Znaleziono 2 wyniki

autor: ezbig
19 maja 2015, 01:26
Forum: Na luzie
Temat: Przekręt gdański. Nowa odsłona.
Odpowiedzi: 13
Odsłony: 2401

gregor1975 pisze:Z kolejnej strony patrząc, dziwi fakt, że na szyte grubymi nićmi oszustwo ciągnące się od co najmniej kilku miesięcy władze nie mają dość grubego bata.
Moja rada to, pod żadnym pozorem nie przyznawać się do niczego. Te firmy nękają po to aby zebrać materiał działający na Twoją niekorzyść. Ich dowody są nic nie warte, ale jak się sam przyznasz to nabierają mocy. Widzę tu duże podobieństwo ze sprawą firmy od map z Łodzi. Najpierw grzeczne pismo o uregulowaniu sytuacji prawnej i prośba o uregulowanie opłaty pod rygorem kilku paragrafów z ustawy o prawie autorskim. Ignorujemy, to przysyłają wezwanie do zapłaty z groźbą sprawy sądowej i opłaty 3-krotnej stawki. Ignorujemy, to zgłaszają doniesienie na policję. Policja zasypana ich sprawami, bagatelizuje temat i uspokaja potencjalnego "winowajcę", ale notatkę z tzw. rozpytania robi. Zwykle to im wystarcza, żeby dopiąć swego. Większość ludzi na każdym z tych etapów przyznaje się pośrednio lub bezpośrednio do "czynu". Panowie prawnicy robią z tego ładną teczuszkę i z odpowiednim komentarzem zakładają sprawę w sądzie. Wcześniej jeszcze są polubowne negocjacje i ew. właściwa sprawa. Akta są tak przygotowane, żeby sąd mógł wydać wyrok w ciągu pół godziny (oczywiście jeśli oskarżony się nie stawi i nie ma komu się bronić). Ja bujałem się 4 lata, tzn. raz na rok coś przysyłali, 2 razy byłem w sądzie i w końcu odpuścili. Spróbuj też wrzucić temat na forum prawne - http://forumprawne.org/ - mi dużo pomogli. Temat firmy, która mnie nękała ciągnął się chyba na ponad 200 stronach.

Dlaczego szyte grubymi nićmi oszustwo kwitnie, bo sądy nie analizują wiarygodności materiału dowodowego, jeśli nikt tego nie podważa, tylko stosują "podane na tacy" przez oskarżyciela paragrafy. Oskarżycielem jest kancelaria prawna, więc sąd ma niewiele do roboty, jak po drugiej stronie jest zwykły człowiek, który nie potrafi się bronić. Przyklepują sprawę i jest sukces. Nie zdziwiłbym się jakby sędzia miał udział w tym procederze. Mój ciemiężyciel oskubał bezprawnie tysiące ludzi w Polsce, prowadzili po kilkadziesiąt spraw miesięcznie przez wiele lat i nikt się nie dziwił.
autor: ezbig
18 maja 2015, 01:29
Forum: Na luzie
Temat: Przekręt gdański. Nowa odsłona.
Odpowiedzi: 13
Odsłony: 2401

skrzat, mnie ubiegł z tym filmem :razz:

Schemat działania tych firm jest podobny, zmęczyć potencjalnego "winowajce" tak, żeby podpisał ugodę. Jak odpiera ataki to odpuszczają na jakiś czas. Potrafią nawet po 2 latach wrócić do sprawy. Niestety polskie sądy nie kierują się logiką, tylko orzekają na podstawie złożonych dowodów. Nawet jeśli te są bezwartościowe (np. wydruk zrzutu z ekranu komputera), to sąd nie wnika. Miałem kiedyś z taką firmą od map z Łodzi wątpliwą przyjemność potyczki. Mi się udało, ale wiem, że ogromna rzesza ludzi płaciła ugody, a ci co ignorowali mieli komornika na karku. Są też firmy, które kupują informacje o wierzytelnościach i nękają ludzi. Wierzytelności często dawno spłacone i zwykle przedawnione, ale oni liczą na to, że dowodów wpłat nie będzie i klient w stresie zapłaci. Co ciekawe, jak "winowajca" nie odwoła się (wystarczy jedno zdanie), to sąd przyklepuje i trzeba płacić. Jak się prawidłowo odwoła, to sprawę wycofują dzień przed terminem.

Wróć do „Przekręt gdański. Nowa odsłona.”