Kierujesz się jakimś naiwnym myśleniem, że ktoś sprowadzi za ciebie towar z chin za 5% marży i zapewni przy tym gwarancję i serwis. Jak się nastawiasz na import z chin to musisz w kalkulacji zysku brać pod uwagę, że nieraz wymienisz w ramach reklamacji uszkodzony na nowy towar, bo klient nie może w Polsce czekać na serwis pół roku (zanim uzbierasz zamówień na kontener, lub doczekasz się realizacji reklamacji od producenta).Segitarius pisze:Super myślenie! Gratuluję pomysłowości! Potrzebne są mi 3 śruby ale celem zaproponowanego przez Mikiego eksperymentu ekonomicznego kupię kontener. Odpowiedź jest kolego Miki prosta. Handlowiec myśli od dobrze swoim a nie moim (dlatego nakłada marżę), natomiast ja myślę o dobrze swoim, a nie jego, więc pozwól, że zamówię tylko 3 i nie zapłacę marży.
P.s
A jeśli chodzi o kontener, to mam nadzieję, że do kilku osób, które chcą kupić taki przedmiot wraz ze mną dołączy jeszcze kilka co przełoży się na obniżenie ceny i rozłożenie cen transportu. Zaś poruszony temat jakości jest dość kontrowersyjny. Z Chin masz czajnik, skarpetki, kabinę prysznicową i nawet pewnie monitor, na który właśnie patrzysz. Nie żyjmy stereotypami. Chińskie = bubel, to hasło z przed 5 lat. Pozdrawiam.
Dla siebie możesz kupić i traktować "jak używane" (bo nie będzie ci się opłacało odsyłać w razie reklamacji). Akurat śruby i prowadnice słabo się psują, ale jak wspomniał Piotr Rakowski da się to w Polsce kupić w przystępnej cenie. Warto czasem odwiedzać targi i przekonać się, że na allegro można sporo przepłacić. Zainteresuj się też czeskimi dostawcami. Z chin opłaci się kupować serwa, wrzeciona itp. drogie rzeczy, bo na tanich zaoszczędzisz grosze (nie warte zachodu).