Na początek wybrałeś sobie ciężki materiał jak na taką małą tokarkę. Ja mam też taką (ale o innej nazwie) i tak naprawdę po 2 latach ją dopiero wyczułem. Fakt, dużo nie robiłem, to mi się w czasie rozciągnęło. Musisz opierać się jednak w dużej części na eksperymentach, bo owszem ogólne zasady są ważne, ale ta tokarka jest delikatna, silnik ma słaby i to co dobrze mi wychodziło na dużej ciężkiej maszynie tutaj nie miało żadnego odniesienia. Na początku musisz porobić testy na różnych materiałach, czy dobrze idzie to widać po ładnym wiórze, a jak za mocno przybierzesz to stanie, albo zacznie drgać. Na swojej stali nie obrabiałem (ale wydaje mi się, że przesadziłeś z obrotami), na razie tylko obrabiam drewno i aluminium. U mnie aluminium dobrze idzie od 400 obrotów, a przy 1100 mam lusterko (noże zwykłe lutowane - takie po 69zł/komplet z allegro). Drewno to przy każdych obrotach dobrze idzie, ale traktuje je frezem do drewna (aluminium też ładnie idzie tym frezem).