To że tak mówi licencja to nie znaczy, że jest to zgodne z polskim prawem. Firmy wpisują wszystko co mogą w/g prawa kraju, w którym działają (tylko w większości przypadków nie jest to Polska). Ciekawy jest fakt, że producent programu zabezpieczając jego nośnik przed skopiowaniem, łamie polskie prawo, bo uniemożliwia użytkownikowi zrobienie kopii bezpieczeństwa. Licencje programów z USA są pełne zakazów niezgodnych z naszym prawem.

Wracając do tematu - kupić zawsze można i jeśli jest to w komplecie (z kopią oryginalnej faktury zakupu) to nikt tego nie może zakwestionować (i posądzić o piractwo). Skarbówka się do tego nie wtrąca, ale producenci raczej nie uznają cesji licencji na inną firmę/osobę (niezgodnie z polskim prawem). Zwykle licencja jest ogólna i wymaga rejestracji (pocztą/fax-em/online). Nie wiem jak jest w przypadku SW, ale ja mam kilka programów, w których jest możliwość w każdej chwili, zmiany danych podanych przy rejestracji online (czyli furtka do odsprzedaży).