Fakt, zabrakło odrobiny informacji w tym moim przywitaniu
Jestem absolutnym żółtodziobem w zagadnieniach mechaniki (mimo iż posiadam tytuł magistra inżyniera, jednak mechanika przewinęła się telegraficznym skrócie w czasie semestru fizyki). Za to mam wielkie serce do majsterkowania i szybko się uczę
1. Tokarkę mam od 1.5 dnia. Nie żartuje. Tokarka na mą aktualną miarę (ultra mikro kieszonkowa tokarka

): OPTIMUM D 140 x 250 Vario.
2. Potrzebuje przygotować 4 sztuki wałeczków, na swoje hobbistyczne potrzeby.
Co do szlifowania, a raczej prób szlifowania to problem jest chyba nie tyle z samą szlifierką co z jej kamieniami. Noże które kupiłem do wyszlifowania to małe noże ze spiekiem (przylutowanym grotem, ostrzem) - dla mojej szlifierki z deka za twarde. Kamień się sypie a nóż jaki był taki jest (farbę udało mi się zadrzeć).
Dodatkowo jestem absolutnym laikiem ostrzenia noży - w życiu tego nie robiłem. To też stwierdzam, że dla tak precyzyjnych nożyków to trzeba mieć odrobinę wprawy. Do dziś mimo wielu prób regularnie niszczę tabuny wierteł - porostu z ręki nie potrafię. Chyba mam odrobinę uprzedzenia do samodzielnego ostrzenia.
Co do wyszlifowania noża z kawałka "przygotówki", czytałem, mówili, ale ja naprawdę jestem żółtodziobem. Wydawało mi się że oszlifowanie noża o kilka milimetrów będzie dużo łatwiejsze.
Na moim poziomie wiedzy i posiadanych kamieni w szlifierce, stwierdziłem że trzeba kupić gotowe.
z pozdrowieniami,
Marcin