rudzik6 pisze:po co kupowac drugi kiełek

bo jest zakończony stożkiem pasującym do stożka we wrzecionie, co gwarantuje mocne , pewne centryczne osadzenie.

Jak ostrze kła we wrzecionie dokładnie trafia w ostrze kła w koniku to znaczy że pracują w jednej osi - a o to zwykle nam chodzi.

Kieł jest uwardzony powirzchniowo i wyszlifowany.

Chylę czoła przed samodzielnym robieniem wszelkich udogodnień ( jestem gorącym tego zwolennikiem ) , jednak trzeba zadbać o to żeby jak coś zamocujemy, to mimo pdodawania tego materiału różnym " stresom " mocno i pewnie siedział w maszynie aż do jej wyłączenia.
Mówiąc prościej żeby nie wyp....... na chałupę.

Dzięki za POMÓGŁ

A na fotce zamieszczonej przez rynio_di jest sercówka zamocowana na tarczy uchwytu - szkoda że ja nie mogę wcisnąć POMÓGŁ

Produkowali byśby więcej konserw mięsnych gdybyśmy mieli więcej blachy , ale nie mamy mięsa ........... - powidził kiedyś z trybuny Gomułka.

Opór materii bywa przykry ........ ale owocuje ciekawymi pomysłami.

Pomysł z kłami i sercówką jest bardzo dobry . Brak tarczy zabierakowej ...... w zasadzie ją masz. Można użyć tarczy do której jest zamocowany uchwyt, ale ........ drugi kieł i sercówka........ .

[ Dodano: 2006-10-24, 11:13 ]
Acha ...... drugi kieł ......... sprawdź czy stożek wrzeciona i konika jest taki sam. Bo może się okazać że będziesz miał dwa kły stałe ..... do konika .