jasiu... pisze:Jeśli takie rządy Polacy wybierają, to co się dziwić.
Rząd nie ma znaczenia czy ten czy inny. W Polsce ludzie idą do polityki, bo niczego innego nie umieją i idą się nachapać w urzędzie/stanowisku czy innej tłustej synekurze. Interes prywatny (ich) jest stawiany nad interesem państwa. Tak jest od 400-500lat i nic się nie zmienia. W Chinach panuje zasada 'nieważne czy kto jest biały czy czarny, dopóki łapie myszy to dobry kot" W Polsce jest na odwrót. Patrzy się wyłącznie na kolor kota, a nie jest kompetencje i jak się kolor nie zgadza, to się go kopie w zadek i wsadza swojego. Panuje zasada "Mierny, bierny, ale wierny", a słowo 'merytokracja' w słowniku polskich *ha tfu* elit nie istnieje.
jasiu... pisze:Element z Polski kosztuje chyba 220€. Sam słyszałem, jak szef tamtego zakładu mówił, że gdyby Polacy podnieśli cenę o 50%, to i tak by mu się to opłaciło tam zamawiać, a nie robić u siebie, bo jakość jest bez zarzutu. No ale chyba cieszy się, że nie podnoszą.
Niby chwali, że 'jakie to cudowne', ale gdyby Polak podniósł o 1Euro, to ten szef już by szukał innego, który mu to zrobi za 220euro i pewnie znalazłby 10innych na jego miejsce. Tak jak mówiłem presja cenowa będąc poddostawcą oraz nielojalny klient patrzący wyłącznie na cenę to zmora polskich firm.
jasiu... pisze:o ale chyba cieszy się, że nie podnoszą. Nie wiem, która firma w Polsce im to robi, ale jakoś muszą wychodzić na swoje, skoro robią.
Pewnie im się to spina, bo koszty pracy są (jeszcze) u nas niższe niż u Niemców.




