Zrobiłbym gniazdo na sześciokąt z uwolnieniami na ostrych rogach, albo po prostu łapałbym za sześciokąt i stawiał na normalnych niskich, wąskich podkładkach. Nie lubię kurczę takich zadań czysto akademickich. Pełno danych nie ma, nie wiadomo jakie wymiary trzeba wyciągać, jaki jest detal wchodzący do procesu, itp. To broszka prowadzącego, jak najwierniej zasymulować prawdziwe warunki.

To czoło, które chcesz frezować i które ma być podstawą do dalszego frezowania jest płaskie? Bo na obrazkach wygląda jak wypukłe.