Też mi się kiedyś marzyło takie auto , ale zafundowałem sobie przejażdżkę po torze z wyczynowym kierowcą prawie 400 konną Toyotą Suprą i mi przeszło. I raczej nie przez finanse ale przez..... fizjologięZamażyło mi się auto z dużą ilością KM.
Moje zwieracze układu moczowego, które uważałem dotąd za wystarczjąco sprawne pracowały na absolutnych granicach możliwości, a pan twierdził że jechał dość delikatnie

Fakt -jest w tym coś nieziemskiego, czym można się jarać. Pełne zrozumienie