Znaleziono 3 wyniki

autor: Areo84
26 wrz 2014, 22:15
Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
Temat: Regeneracja konika
Odpowiedzi: 64
Odsłony: 16987

Ja też miałem z początku troszkę problemów z uciekaniem wymiaru o parę setek. Pamiętam, że trochę czasu zajęło mi kombinowanie zaostrzeniem , kątami noża i obrotami (trochę niższe jak twoje) ale pomogło . Ideału nie było, ale wiecej jak na 0,02, -max. 0,03mm Φ nie odjechało. Łoże było po szlifie. Wytaczadło maksymalnie krótkie. Drgań raczej nie zauważyłem.
Sprawdź czy na tym łożysku na pewno nie masz żadnych luzów promieniowych? Sprawdzałeś na czujnik? W łożysku kulkowym może to sobie troszeczkę lata, zwłaszcza jak łożysko z powiększonymi luzami np.C3 luźno osadzone na czopie.

Może warto by spróbować przeszlifować nożyk na inne kąty?

Może wytaczadło za długie i za wiotkie :roll:
Dla skrócenia swobodnej dlugości wytaczadła możnaby zrobić taki myk, żeby podtrzymkę dać zaraz za konikiem, a suportem ciągnąć konia zaczepionego doń przez jakiś powróz :smile:. Wytaczadło uległoby skróceniu prawie o dlugość suportu

P.S tokarka była skrobana?
autor: Areo84
26 lip 2014, 17:29
Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
Temat: Regeneracja konika
Odpowiedzi: 64
Odsłony: 16987

Jak chcesz robić w tej wersji, gdzie koń stoi a przesuwa się wytaczadło podparte w jednym końcu jakąś podporą przymocowaną do suportu, a w drugim przesuwające się w uchwycie to problem ustawienia podparcia wytaczadła w osi rozwiązuje łatwo to co napisał kol. IMPULS, tylko że musisz mieć dokładne to wytaczadło na odcinku jego prowadzenia w uchwycie. Bo jeśli wytaczadło będzie miało luz w tej tulei prowadzącej to z dokładnego otworu nici. A jak sam już zauważyłeś z dokładnością prętów ciągnionych jest różnie i tu trzeba by było raczej coś dokładniejszego. Do tego jeszcze dochodzi napędzanie tego wytaczadła. Bedzie musiało ono mieć jakiś rowek na wpust zabierający. No i tuleja prowadząca wytaczadło z wpustem napędzającym je. To wszystko generuje troszkę pracy. No ale jak się nie ma podtrzymki..... :roll:

Ja już jestem po roztaczaniu swojego konia, a robiłem to z podtzymką stałą mocowaną do łoża i pchałem przykręconego leciutko konia suportem. W zasadzie największym problemem było ustawienie wytaczadła w podtrzymce w w osi z uchwytem. Ale dorwałem kawałek dłuższego , dokładniejszego szlifowanego wałka Φ30, w podtrzymce ten wałek dałem w łożysko, ustawiłem to na czujnik. Później ten niepodparty koniec wytaczadła, po zatoczeniu na Φ 30 poszedł w już ustawione w osi łożysko w podtrzymce.
I już mogłem toczyć. W sumie to ustawianie wytaczadła w osi było tylko po to aby wytaczany otwór był idealnie cylindryczny, bo stożek od tego i tak by nie wyszedł.

Efekt wyszedł zadowalający, później tylko małe dosmakowanie wiertarą z nawiniętym na kawałek patyka papierem ściernym podwiniętym szmatą i otwór jak ta lala .
Jeśli tokarka ma prowadnice konia w dobrym stanie ( a te z reguły są mniej wytarte do suportowych) to metoda godna polecenia.

Tak czy siak, trochę zabawy z tym jest.
autor: Areo84
01 lip 2014, 22:59
Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
Temat: Regeneracja konika
Odpowiedzi: 64
Odsłony: 16987

i mnie czeka taka zabawa z koniem. Pinola Φ75 x 400mm, stożek mk5. O ile z dorobieniem pinoli raczej sobie poradzę, to wytaczanie wytaczadłem tak długiego otworu jakoś nie specjalnie minie cieszy. Jeszcze tego nie przerabiałem na tokarce.
mrozanski-> chyba nie obędzie się bez podparcia tak długiego wytaczadła.

Ja myślałem postawić konia przed suport (żeby go pchał), skręcić sztabę dociskową konika tak żeby konik sobie nie hasał przy wytaczaniu , swobodny koniec wytaczadła dać w łożysko (najlepiej stożkowe ) i w podtrzymkę. Ustawić wytaczadło na czujnik i jazda. No może nie jazda :roll: , ale wolniutkim krokiem ( po parę dyszek) do przodu .
Chyba powinno być ok.
Zastanawiałem się też czy nie dać później tego otworu do honowania?

Wróć do „Regeneracja konika”