Nasuwa mi się taki pomysł by nakrętkę "powiesić w powietrzu" i wsadzić to między np balony - generalnie coś wypełnione powietrzem o zmiennym ciśnieniu. Wtedy sam dostosujesz bezwładność. Na upartego może być jaka mała dętka rowerowa. Ściśniesz ją a w środek wsadzisz mocowanie nakrętki a do stołu przymocujesz dwa ograniczniki które zablokują dętkę na jej zewnętrznej stronie. Ciśnieniem dobierzesz poziom amortyzacji.

P.S. Jeśli będziesz miał problem z wyobrażeniem to daj znać a rozrysuje jakiś prosty schemat tej wizji.

Z definicji precyzji tego typu urządzeń wynika że całość musi być na tyle sztywna ,masywna, ciężka by w drgania wpadała całość jako monolit natomiast te niepożądane drgania przenieść wprost na podłoże.

Co do drgań pochodzących od silników stosuje się sprzęgła bezluzowe skrętne osiowo które nie przenoszą drgań osiowych niwelując jednocześnie skutki uboczne nieosiowego mocowania silnika i napędzanego elementu.

Jeśli wprowadzisz jaką kol wiek amortyzację w układzie przeniesienia napędu na oś może się okazać że podczas precyzyjnej pracy bezwładność będzie na tyle duża że amortyzator zniweluje ruch pożądany a w efekcie dojdzie do przekłamania obróbki