Możesz się posiłkować dwoma imadełkami kątowymi. Przykręcisz je na sztywno w ustalonej odległości z tyłu i przodu blatu a drugie ramie imadełka dociśniesz tak by płyta mogła się leciutko przesuwać góra dół.

Bez imadeł możesz wziąć dwie kantówki i przykręcić na ściski z prawej i lewej strony przegrody w ustalonym wymiarze. Między nie wprowadzasz przegrodę z pilotami i uderzasz.

W jakimś hipermarkecie budowlanym poszukaj tzw pilotów. Wygląda to mniej więcej jak metalowy wałek średnicy kołka (8 lub 10mm) z kołnierzem (by nie wszedł za głęboko) i na szycie ma malutki punktak. Wsadzasz te piloty w nawiercone w szczycie dziury spasowujesz kolejny element i dobijasz lekko gumowym młotkiem lub zwykłym przez klocek. W ten sposób masz idealnie nacechowany drugi element.

Piloty porostu wyjmujesz podważając śrubokrętem za kołnierz albo szczypcami o ile nie będą oporne.