Póki co leży złożona i czeka na resztę (dziś została rozłożona skrzynka posuwów i ogólne oględziny, na pewno muszę dorobić jeden specyficzny wpust przy dźwigni Nortona, reszta wydaje się wystarczająco sztywna)
Ze skrzynką suportową też nie było dużych problemów, jedynie z tym ślimakiem, luz skasowałem dotaczając podkładkę między korpus a kołnierz łożyska ślizgowego, spróbuję zrobić jakieś zdjęcie ale nie wiem czy będzie wystarczające i czy w ogóle coś będzie na nim widać, wszystko w głowie zostało:)
Może zaznaczę póki jest wcześnie, że po prostu rozbieram całą tokarkę, czyszczę, usuwam zanieczyszczenia i wymieniam to co uważam, że jest zużyte zbyt bardzo. Traktuję to jak praktyczną lekcję, a tokarka ma później służyć do dorabiania mało odpowiedzialnych elementów i nauki fachu.
Znaleziono 5 wyników
Wróć do „Szopienicka tokarka z wojskowego Stara warsztatowego”
- 19 paź 2014, 23:36
- Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
- Temat: Szopienicka tokarka z wojskowego Stara warsztatowego
- Odpowiedzi: 21
- Odsłony: 20766
- 19 paź 2014, 15:49
- Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
- Temat: Szopienicka tokarka z wojskowego Stara warsztatowego
- Odpowiedzi: 21
- Odsłony: 20766
Witam
miałem trochę zajęć i dużo pracy dlatego nie miałem czasu nawet się porządnie wyspać nie mówiąc już o korzystaniu z komputera..
Faktycznie, wszystkie silniki w serii, niezależnie od mocy, mają to samo mocowanie kołnierzowe, czyli 180mm. Wcześniej chodziło mi bardziej o to, że im większa moc silnika tym większe przeciążenia musi przyjąć obudowa, więc powinna być większa, oczywiście przy mocach nie przekraczających powiedzmy 5kW to nie ma sensu. Gdyby porównywać silniki 1.5kW z jakimś 15kW, wtedy byłoby to uzasadnione.
W moim przypadku dorobiłem odpowiednią flanszę z kołnierza mocowanego na (teraz już nie pamiętam dokładnie ale chyba) 130mm do 180mm- w ten sposób gdyby uległ awarii ten silnik, będę mógł go wymienić bez najmniejszych problemów na taki sam nie szukając już jakiegoś dziwnego silnika o nietypowym mocowaniu. Nowe mocowanie niesie za sobą jednak jedną znaczącą wadę- nie mogłem wcisnąć do końca koła zębatego osadzonego na wale silnika, przez co jest zmniejszone pole nacisku wpustu na rowek w piaście koła zębatego co może spowodować ścięcie wpustu. W moim przypadku przy małej mocy silnika myślę, że nie będzie to miało wpływu.
DO ZAPAMIĘTANIA: mobilna wersja tokarki TUE35 ma inne mocowanie silnika niż wersja stacjonarna (tak było w moim przypadku, dobrze wiemy, że Polska w latach PRLu rządziła się specyficznymi warunkami i nie naprawiano sprzętów tak jak się powinno robić tylko tak jak można było więc nie wykluczam, że to odosobniony przypadek, tym bardziej, że nie znam przeszłości urządzenia)
Skrzynka prędkości została rozebrana, wyczyszczona, łożyska wymienione na nowe i zalana świeżym olejem- oby kręciła się do końca moich dni:)
Teraz przeszedłem wyżej- do skrzynki suportowej: rozebrana, wyczyszczona, wszystkie kalamitki wymienione i skasowany luz na ślimaku.
Faktycznie, wszystkie silniki w serii, niezależnie od mocy, mają to samo mocowanie kołnierzowe, czyli 180mm. Wcześniej chodziło mi bardziej o to, że im większa moc silnika tym większe przeciążenia musi przyjąć obudowa, więc powinna być większa, oczywiście przy mocach nie przekraczających powiedzmy 5kW to nie ma sensu. Gdyby porównywać silniki 1.5kW z jakimś 15kW, wtedy byłoby to uzasadnione.
W moim przypadku dorobiłem odpowiednią flanszę z kołnierza mocowanego na (teraz już nie pamiętam dokładnie ale chyba) 130mm do 180mm- w ten sposób gdyby uległ awarii ten silnik, będę mógł go wymienić bez najmniejszych problemów na taki sam nie szukając już jakiegoś dziwnego silnika o nietypowym mocowaniu. Nowe mocowanie niesie za sobą jednak jedną znaczącą wadę- nie mogłem wcisnąć do końca koła zębatego osadzonego na wale silnika, przez co jest zmniejszone pole nacisku wpustu na rowek w piaście koła zębatego co może spowodować ścięcie wpustu. W moim przypadku przy małej mocy silnika myślę, że nie będzie to miało wpływu.
DO ZAPAMIĘTANIA: mobilna wersja tokarki TUE35 ma inne mocowanie silnika niż wersja stacjonarna (tak było w moim przypadku, dobrze wiemy, że Polska w latach PRLu rządziła się specyficznymi warunkami i nie naprawiano sprzętów tak jak się powinno robić tylko tak jak można było więc nie wykluczam, że to odosobniony przypadek, tym bardziej, że nie znam przeszłości urządzenia)
Skrzynka prędkości została rozebrana, wyczyszczona, łożyska wymienione na nowe i zalana świeżym olejem- oby kręciła się do końca moich dni:)
Teraz przeszedłem wyżej- do skrzynki suportowej: rozebrana, wyczyszczona, wszystkie kalamitki wymienione i skasowany luz na ślimaku.
- 02 paź 2014, 21:24
- Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
- Temat: Szopienicka tokarka z wojskowego Stara warsztatowego
- Odpowiedzi: 21
- Odsłony: 20766
witam
dziwna sprawa, mocowanie tego silnika, ze sprzedajemy.pl różni się od mojego, wszystko wyjaśni się jutro, gdy wreszcie dojdzie paczka z drugim silnikiem (miała dziś, mój błąd). Miałoby to sens, że mocniejszy silnik ma szerzej rozmieszczone mocowania 

- 30 wrz 2014, 19:12
- Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
- Temat: Szopienicka tokarka z wojskowego Stara warsztatowego
- Odpowiedzi: 21
- Odsłony: 20766
witam
póki co to wstrzymuje się przed przewijaniem mojego silnika choć to chyba najpewniejsza opcja. Kupiłem silnik wg dokumentacji czyli SZJKe 36a 1.5kW, 950obr. Dostarczony będzie w czwartek i wtedy ponownie spróbuję podłączyć (tym razem za dobrym wyłącznikiem nadprądowym...
Kolego Pioterek, wolałbym 1.5kW, większy jest po prostu zbędny, no i mniej ekonomiczny.
Póki co zabieram się za skrzynkę prędkości, wymaga przynajmniej porządnego czyszczenia i świeżego oleju.

Kolego Pioterek, wolałbym 1.5kW, większy jest po prostu zbędny, no i mniej ekonomiczny.
Póki co zabieram się za skrzynkę prędkości, wymaga przynajmniej porządnego czyszczenia i świeżego oleju.
- 28 wrz 2014, 23:07
- Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
- Temat: Szopienicka tokarka z wojskowego Stara warsztatowego
- Odpowiedzi: 21
- Odsłony: 20766
cześć
niedawno nabyłem taką tokarkę (przyp. TUE35x600) i mam pewien problem z silnikiem, prawdopodobnie go spaliłem (miałem założony wadliwy wyłącznik nadprądowy, jedna faza wyskoczyła, dwie jeszcze były i chyba się zjarał, teraz za każdym razem wyrzuca bezpieczniki, nawet o wiele mocniejsze niż powinien..) moje pytanie, jaki tam powinien być silnik? wg DTR dla takiej tokarki w normalnej wersji (przyp. to jest wersja mobilna) to SZJKe 36a 1.5kW, 950obr,
ja miałem założony silnik o podobnych parametrach tylko o innym oznaczeniu, a dokładniej SCJK... 66, w miejscach kropek jest nieczytelna tabliczka, w ogóle nie wiem co to za silnik, nie mogę go znaleźć nigdzie.. jest szansa, że te silniki są takie same? głównie chodzi kołnierz i długość wałka, ten który wyjąłem to:
-fi wałka 28mmx60mm,
-średnica wewnętrzna kołnierza fi 134mm,
-średnica na której są otwory montażowe na kołnierzu fi 164mm,
mógłby ktoś sprawdzić czy silnik (wg DTR) SZJKe 36a ma takie same parametry jak ten, który miałem założony? Stary motor więc taniej chyba będzie włożyć kolejny niż reanimować ten... chyba, nigdy nie spaliłem nic większego-elektrycznego to nie znam cen napraw takich rzeczy
ja miałem założony silnik o podobnych parametrach tylko o innym oznaczeniu, a dokładniej SCJK... 66, w miejscach kropek jest nieczytelna tabliczka, w ogóle nie wiem co to za silnik, nie mogę go znaleźć nigdzie.. jest szansa, że te silniki są takie same? głównie chodzi kołnierz i długość wałka, ten który wyjąłem to:
-fi wałka 28mmx60mm,
-średnica wewnętrzna kołnierza fi 134mm,
-średnica na której są otwory montażowe na kołnierzu fi 164mm,
mógłby ktoś sprawdzić czy silnik (wg DTR) SZJKe 36a ma takie same parametry jak ten, który miałem założony? Stary motor więc taniej chyba będzie włożyć kolejny niż reanimować ten... chyba, nigdy nie spaliłem nic większego-elektrycznego to nie znam cen napraw takich rzeczy