To epidemia. Stoi mi kiedyś taki w bramie i krzyczy "panie, pila, pila". Jako, że stoję pod warsztatem, to wyciągam Husqvarnę, macham nią i krzyczę "ja też, ja też".spawtech pisze:Miałem podobną sytuację,zajechał alfą Włoch(jak się później okazało Cygan.
Chyba się przestraszył nieśmiertelnej maszyny.
Co do Partnerów, to eksploatowałem kiedyś trochę. Za te pieniądze to taka ostatnia nie była, tylko sztywna jak komarek na pedały
