Znaleziono 7 wyników

autor: Pawel Pawlicki
11 maja 2011, 01:15
Forum: Frezarka - konstrukcja metalowa
Temat: Chyba pierwszy w Polsce Taig (Peatol)
Odpowiedzi: 25
Odsłony: 16300

paskiem?
Obrazek

Obrazek

a fortunka to ile obrotów wytrzyma?
ten Wolfgang na foto wytrzymuje 24 tys. ale niedługo

takie z łożyskami ceramicznymi są podobno lepsze:
Obrazek
autor: Pawel Pawlicki
11 maja 2011, 00:16
Forum: Frezarka - konstrukcja metalowa
Temat: Chyba pierwszy w Polsce Taig (Peatol)
Odpowiedzi: 25
Odsłony: 16300

U mnie ER8 jest na wrzecionie. A jakie było pytanie?
autor: Pawel Pawlicki
10 maja 2011, 20:43
Forum: Frezarka - konstrukcja metalowa
Temat: Chyba pierwszy w Polsce Taig (Peatol)
Odpowiedzi: 25
Odsłony: 16300

to chińskie jest:
http://www.stappenmotor.nl/Steppermotor ... index.html
60 tys obrotów, sterowane krokiem z Macha
autor: Pawel Pawlicki
10 maja 2011, 17:55
Forum: Frezarka - konstrukcja metalowa
Temat: Chyba pierwszy w Polsce Taig (Peatol)
Odpowiedzi: 25
Odsłony: 16300

autor: Pawel Pawlicki
16 sty 2011, 02:41
Forum: Frezarka - konstrukcja metalowa
Temat: Chyba pierwszy w Polsce Taig (Peatol)
Odpowiedzi: 25
Odsłony: 16300

komar1970: nie zapomnij o nakrętkach w taigu nakrętki to lipa po 2 moze 3 misiacach pracy non stop dostaniesz luz na osi X malem 0.5mm i co najgorsze nie idze po dokreceniu srubek skorygowac luz , radze kup sobie odrazu nakretki abys pozniej nie stal
Tak, dobra rada, poczytałem sobie blogi użytkowników Taiga, których jest w Stanach nieprawdopodobna ilość oraz pokorespondowałem z co niektórymi. Problem śrub i nakrętek nie jest według nich aż tak poważny jak mi się wydawało, ale rzeczywiście jest. Nie znam tego z praktyki jak Ty (u mnie, na razie, luz nie przekracza 0.01 mm, zobaczymy jak dalej będzie - ale nakrętki zamówię - kosztują niewiele). Wydaje mi się, że to przez specyficzne zastosowanie u Ciebie śruby bardziej się wycierają w pewnych miejscach niż u innych użytkowników Taiga (np takich co robią modele śmigłowców RC, albo inkrustacje kijów golfowych). Frezowanie woskowych modeli biżuterii - często na fiksturach wymusza pole bardzo intensywnej pracy na małym obszarze - kilka cm na kilka cm. Tam śruby zachowują się niczym włosy rekruta pod hełmem - wycierają się, i wkrótce czeka je gwintowa łysina oraz luzy. W innych miejscach (na końcach) są całkiem niewytarte. To powoduje niemożność kompensacji luzów nakrętkami - w jednym miejscu jest za luźno w innym za ciasno i trzeba cały zestaw wymieniać. U mnie Taig służy na razie do innych zastosowań. Tnę nim bardzo małymi frezami (0.2-0.3 mm blachę srebrną). Nie powiem żeby szło to idealnie, ale każdy złamany frez (łamie się np. po dotknięciu palcem) okupiony jest solidnym śledztwem pod mikroskopem, analizą przyczyn złamania i wnioskami co przerobić żeby było lepiej. I pomału jest lepiej. Pole pracy mojego Taiga to całe pole pracy jakie jest dostępne czyli jakieś 13 cm na 26-28. Śruby pracują całą swoją długością więc - taką mam nadzieje - może wytrą się nieco później, ale że się wytrą to pewne.
pawulonken:Frezareczka fajna tylko czy w tej cenie nie lepiej było kupić frezarkę X3 a nawet taniej np taką

bardziej solidna konstrukcja
Zanim zdecydowałem się na ten krok, rozważyłem wszystkie możliwości dotyczące minifrezarek (techniczne i ekonomiczne) jakie przyszły mi do głowy (łącznie z Proxxonem MF70 i większym, X2, X3, Promą itp.). Opierałem się głównie na tym co można było znaleźć w sieci, i na przykładach konkretnych aplikacji oraz zastosowań jakie zostały wdrożone w praktyce.
Lubie amerykańskie narzędzia. Mam ich sporą kolekcję i mam też sporo szacunku za kilka amerykańskich wynalazków, za które jestem im wdzięczny i o których nie powinniśmy nigdy zapominać.
1. Obrotowy fotel na kółkach - Thomas Jefferson (twórca Deklaracji Niepodległości i 3 Prezydent USA),
2. Żarówka
3. Dwa bardzo poważne pojęcia nieustannie przywoływane na tym forum: workflow i tutorial.
4. Frezarka

Pierwszą frezarkę zbudował niejaki Eli Whitney, który jako młody chłopak zaraz po studiach spotkał na statku wdowę po generale Green'nie walczącym o niepodległość Stanów (to w tamtej wojnie kręcił się w okolicy Kościuszko oraz Pułaski). W tym czasie w Polsce uchwalano Konstytucje 3 Maja i szykował się II rozbiór Polski. Wdowa po generale zaprzyjaźniła się z młodym Whitneyem, a że płynęła właśnie do nowej plantacji bawełny w Południowej Karolinie i do nowego męża, zaprosiła go na parę dni. Na plantacji Whitney dowiedział się, że najtrudnieszym etapem zbioru bawełny jest jej oczyszczenie z ziaren. Jeden murzyński niewolnik potrzebował całego dnia aby oczyścić ok kilograma bawełny. Eli zaproponował swojej gospodyni że zbuduje maszynę, która wykona tę pracę lepiej i szybciej. I parę tygodni potem powstała pierwsza odziarniarka do bawełny. Niestety Whitney nie dorobił się na swoim wynalazku, bowiem, pomimo patentu zaczęły się pojawiać pirackie kopie. I to dużo. Whitney procesował się z kim się dało ale w końcu odpuścił i zajął się produkcją broni na którą dostał całkiem lukratywny kontrakt. Właśnie wtedy wynalazł frezarką i linię montażową za sto lat przed Henry Fordem.
Niektórzy autorzy twierdzą że frezarkę wynalazło też - w mniej więcej tym samym czasie kilku innych konstruktorów - ale być może, podobnie jak z odziarniarką do bawełny, mocno inspirowali się pracą Whitneya.
Przy okazji - odziarniarka była pierwotną przyczyną wybuchu Wojny Secesyjnej - stany południowe stały się nagle niebywale bogate. Rewolucja przemysłowa, wiek pary- i za nią idące ogromne zapotrzebowanie na surowce w Europie spowodował nieprawdopodobny rozwkit plantatorów. Południowcy poczuli się tak pewnie, że postanowili się odłączyć od psioczących na niewolnictwo Unitów z północy. Ale dosyć dygresji.
Frezarka powstała w Stanach, amerykańskie narzędzia są naprawdę solidne a ich pomysły oraz otwartość w promowaniu wiedzy politechnicznej nie do przecenienia.
Wszyscy rozsądni amerykanie twierdzili, że w przedziale cenowym do 5 tys USD bezkonkurenyjny jest Taig. Teraz kiedy go mam, też go lubię.
Nie bez znaczenia jest fakt, że konwersja na CNC trwała jakieś 10 minut, wszystkie częsci były od razu w pudełku.
Taig jest najsolidniejszą z małych stołowych frezarek poniżej 5tys USD.
pawulonken:Nie widziałem tak samo jak nie widziałem tej konstrukcji ale sądząc po rysunku i fotkach dość dziwna.

Słup do osi z kształtownika przykręcony na 1 śrubę
Pryzmy przy stole to kwadraty -dziwne.
Ostatnio robię konstrukcję skręcaną dałem ceownik 65 hutniczy i do niego przykręciłem płaskownik 15mm na 6 śrub m8 i sie gibało
Tak, słup jest z solidnej rury stalowej o przekroju kwadratowym a oś... zaraz sprawdzę, też z takiej rury. Ścianka jakieś 4 mm. Słup jest przykęcony potężną śrubą i mnożna go przechylać na boki pod dowolnym kątem (w CNC to się raczej nie przydaje, ale w wierceniu czy frezowaniu ręcznym rozumiem, że zastępuje stół obrotowy). Ustawianie tego do pionu wymagało paru minut zabawy z czujnikiem zegarowym ale to jedyna niedogodność. Standardowy silniki i wrzeciono - taka betoniara, ważą sporo i chodzą jak stara pralka Frania ale nie powoduje to jakichś wibracji całości - frezowałem w stali nakrętki teowe - wymiary calowe nie do dostania w Polsce, musiałem sam robić poszło jak by to był styropian.
Szczerze mówiąc nie wiem co to pryzmy przy stole, domyślam się, że chodzi o stalowe prowadnice (jedyne co jest kwadratowe - w przekroju) - to, cóż, wydają się być solidnym kawałem żelastwa, mają system kompensacji luzów w postaci mosiężnego klina dociskanego śrubami.

Przez kilka miesięcy oglądałem Taiga na fotografiach i kiedy miałem go u siebie w pracowni, to muszę przyznać że zaskoczył mnie in plus. Być może mało jeszcze widziałem ale ta maszynka (malutka przecież) - robi wrażenie.
autor: Pawel Pawlicki
02 gru 2010, 00:46
Forum: Frezarka - konstrukcja metalowa
Temat: Chyba pierwszy w Polsce Taig (Peatol)
Odpowiedzi: 25
Odsłony: 16300

marchru pisze:Witam
Bardzo ciekawie to rozpisałeś, aż chce się czytać (styl).
1080 funtów plus przesyłka to wychodzi około 5,5 k

Model 2026ER (gotowa, cnc) to wydatek 6,6k

Kod: Zaznacz cały

2026ER	2018 Full cnc mill with ER Spindle (same as Microproto 2000HD-ER) 	$2155.00
+ podzielnica $600
fiu fiu
Pawel Pawlicki pisze:jego strona internetowa może wypalić oczy.
racja, trochę oczy naświetliła
Tak, ale kiedy kupowałem mojego Taiga kurs funta był w okolicach 4.6 PLN i razem z przesyłką mieściłem się w 5k. Przesyłka z USA jest dosyć droga, jeśli pośredniczą w niej jakieś firmy dodatkowe - wychodziło mi ok. 700 dloarów prowizjii i ceny transportu 2 paczek (razem jakieś 60 kg). No i jeszcze cło.
A w razie problemów z elektroniką musiałbym wszystko serwisować w stanach.
Dlatego zdecydowałem się miejscowe, swojskie i przaśne sterowniki, które w razie problemów (odpukać) mogę wysłać kurierem do Białegostoku i następnego dnia mieć nowe.
Płyta główna, soft start, transformator, zasilacz, 4 sterowniki, 4-silniki i obudowa kosztowały mnie ok. 2k. PLN.
Uważam, że jeśli coś można kupić tutaj to lepiej kupić tutaj.
jarekk pisze:Jak to jest z Sherline ? no bo oni mają już gotowe rozwiązania ( małe frezarki CNC ). Są droższe czy delikatniejsze ?
Sherline ma sporo ciekawych rozwiązań w swoich urządzeniach. (na przykłąd smarowanie) Ale jest sporo delikatniejszy od Taig'a/Peatol'a, 2 razy lżejszy i nie daje rady z frezowaniem stali. Ludzie mówią, że jest fajny ale Taig fajniejszy.
Sherline ma o niebo lepszą sieć dystrybucji w Europie. Dziwie się że w Polsce go nikt nie sprzedaje.

Na razie jestem cały na tak, jeśli chodzi o Taiga. Jedynie śruby budzą mój niepokój. Że się wytrą i będzie walka z luzem. Ale ludzie piszą mi, że śruby są naprawdę świetnie zrobione i nie ma z nimi aż takiego problemu. A jeśli po latach się wytrą to kosztują 25 dolarów za sztukę. Poza tym nakrętki są antyluzowo-regulowane.
Znalazłem człowieka (oprócz forumowego Komara1970, który przerabia Taiga na Rolce-Roysa ale on do diamentów potrzebuje) który wymienił śruby trapezowe w Taigu na kulowe (1/2 cala skok ok 2mm) ale nie wiem czy to dobry pomysł...

Jest jeszcze inny kłopot ze śrubami, a raczej ze śrubkami. Chodzi mi o śrubki, którymi maszynka jest poskręcana. Wszystkie one są w calach i mają gwinty w TPI. Żadne nasze nie pasują. Ani nasze klucze. Na przykład śruby 5/32 cala, to takie jakby M4 ale nie za bardzo niestety.
Na razie kupiłem co mieli w Asmecie calowego i ustaliłem, że imperialistyczne będą czarne a nasze - cynkowane.


Obrazek
autor: Pawel Pawlicki
30 lis 2010, 04:51
Forum: Frezarka - konstrukcja metalowa
Temat: Chyba pierwszy w Polsce Taig (Peatol)
Odpowiedzi: 25
Odsłony: 16300

Chyba pierwszy w Polsce Taig (Peatol)

Jakiś czas temu szukałem sposobu, żeby wycinać skomplikowane wzory z blachy srebrnej.
Laser okazał się nieodpowiedni dla srebra (lasery gazowe pracują na takich długościach fali, które łatwo odbijaą się od srebra i uszkadzają lustra, potrzebny byłby neodymowy (Nd:YAG) dużej mocy a taki jest za drogi żeby mógł występować w roli usługi laserowego cięcia srebra).
a cięcie wodą dawało za szeroką linie cięcia i nieodzyskiwalny, całkiem spory odpad. Na szczęście znajomy ma średniej wielkości frezarkę CNC i podjął się zadania wycięcia frezami 0.2 mm kilkunastu elementów na próbę.
Wyszło pięknie. Tyle że wrzeciono wyło przez cały dzień, aż ze środka zaczęła wypływać jakaś maź, frezy łamały się co parę minut (a kosztowały majątek) i na koniec okazało się że cała ta operacja jest trochę nieopłacalna. Pomyślałem, że to nie może być aż takie trudne i zacząłem googlować temat.
Na początku zwróciłem uwagę na Proxxona, ma małą frezareczkę MF70 którą możńa przerobić na CNC. Jakie to proste! Kupie małą frezareczkę Proxxona, przerobie, ruszy produkcja a ja będe woził pieniądze taczkami do piwnicy. Proxxon kosztował kilka tysięcy zł. a ja nie miałem na ten cel ani grosza więc nie kupiłem Proxxona. Za to dokształcilem się nieco w temacie przeróbek na cnc, co jak wiadomo nic nie kosztuje (poza czasem). Zastanowiło mnie dlaczego jest tak wiele filmików i tutoriali pokazujących przeróbkę Proxxona MF70 na CNC, a nie ma żadnych przykładów prac wykonanych na tej maszynce. Okazało się, po dluższym śledztwie - że Proxxon się do niczego nie nadaje. Waży tyle co czteropak piwa i tyle jest warty. Jakiś koleś frezował na nim 10 centymetrową figurkę żołnierzyka czy biskupa i to jedyna rzecz jaką na nim kiedykolwiek wykonano (dokładniej byl to detal na ubraniu - figurka była ulepiona ręcznie). Musiałem prowadzić śledztwo w tej sprawie, bo byłem wtedy całkowitym lamerem w temacie frezarek, cnc i mechaniki w ogóle, a nikt w Polsce nie chciał mi nic powiedzieć. Moi dotychczasowi znajomi to techniczni imbecyle. Zacząłem czytać blogi, fora i tym podobne anglojęzyczne rzeczy. Mają tam dwa słowa u nas w Polsce prawie nieznane i na pewno niedoceniane. Jedno z nich to tutorial a drugie workflow.
Poczytałem tutoriale w temacie mikrofrezarek (micro mill) i wyszło że najsensowniejszą inwestcją w gotową frezarkę jest TAIG.
Nick Carter prowadzi stronę, na której jest jakichś 150 odnośników do stron użytkowników Taiga. Od producentów części do niesamowitych modeli RC i małych metalowych silniczków parowych do wytwórców ozdobnych kijów bilardowych. Taig - to nazwa firmy, firma mieści się w Arizonie. Właściciel, miał 2 synów, z których starszy nazywał się Craig, młodszy wymawiał to Taig, tato podłapał i tak powstała firma i marka Taig.
W Wielkiej Brytanii słowo Taig jest obraźliwe. Tak mówi się na Irlandzkich katolików i na irlandczyków w ogóle. Dlatego w Anglii sprzedaje się Taiga pod nazwą Peatol.
Kupiłem Taiga od Petera Morrisona, głównego dystrybutora, nie, wróć, jedynego dystrybutora Taiga na Europę. Peter do niedawna posługiwał się tylko faksem. Ma już swoje lata i komputer z tymi wszystkimi mailami i pierdolotami go nie bawi. Wiedziałem o tym, bo poczytałem forum użytkowników Taiga. Firma Petera mieści się w małym domku a jego strona internetowa może wypalić oczy.. Szczypałem się ze złożeniem zamówienia ze trzy miesiące. Ze strony Petera wychodziło że frezarka, plus zestaw do konwersji na CNC, plus wrzeciono ER16 (standardowe do niczego nie pasuje w Europie) będzie kosztowała 860 funtów. To bardzo tanio jak na taką porządną maszynkę ale nie miałem akurat odłożonych 860 funtów. Za to inne wydatki już tak... Po pierwsze elektronika. Przy pomocy mojego niewolnika, z pracy, który ma niebywałą głowę do elektroniki, dokonałem zakupu w białostockiej firmie, która zdaje się sponosuje to forum odpowiedniej ilości silników krokowych, sterowników, płyt głównych zasilaczy, soft startów i czego tam jeszcze... płyt głównych... a pisałem już o płytach? no tak... Wszystkie te rupiecie połączyliśmy kablami według instrukcji, podłączyliśmy cztery silniczki i... zciągnęliśmy z internetu Mach3 demo i jakieś pliki nc z muzyką. Właściwie to były 3 utwory, temat z gry Mario, Tour de france i trzeciego nie pamiętam tytułu. Ale zabawa była bardzo fajna. Muzyka z silniczków, nawet czasami była w tym prawdziwa polifonia. Kiedy to wszystko było już skonfigurowane, ja przeczytałem wszystko co możliwe na temat kroków, mikrokroków, E-stopów, krańcówek bazujących itd. Napisałem w końcu faks do Petera z zamówieniem. I na wszelki wypadek zadzwoniłem.
Peter powiedział mi że cena wzrosła i że dawno nie aktualizował strony (to zrozumiałe, jak ma aktualizować skoro sam nie ma komputera a każdemu innemu kto na nią patrzy wypala oczy) mikrofrezarka Taig/Peatol kosztuje teraz ze wszelkimi przyległościami 1080 funtów. Pomyślałem że nie ma co czekać bo cena raczej rośnie niż maleje i przez dwa tygodnie prosiłem Petera o numer konta. Okazało się że ma maila! ale chyba pisanie sprawia mu kłopot. Poza tym były tam jakieś targi i wracał do domu nieziemsko zmęczony.
Był bardzo miły odpisywał mi, odpowiadał na różne pytania ale numeru konta nie dawał. Zależało mi na czasie bo wiedziałem, że przelew bankowy potrwa kilka dni a transport z UK to też nie jest tak "na już". I nawet znalazłem w tak zwanym międzyczasie firmę kurierską z tanimi przesyłkami - 260 zł.
W końcu się udało, Peter jakoś dał radę napisać mi numer konta, ja dałem radę domyśleć się w którym miejscu się pomylił, bank dał radę przelać pieniądze, Peter dał radę zapakować, kurier dał radę dostarczyć. Paczka jest u mnie.
Ale co to za paczka! Porządna skrzynia, którą ledwo mogliśmy udźwignąć z kurierem we 2. W środku wszystko starannie popakowane w gazety z Margaret Tacher i Tony Blair'em. Główne części poprzykręcane śrubami calowymi. Tyle się naczekałem na tego Taiga że wydawało mi się że rozpakowuje gwiazdkowy prezent.
Cały dzień trwało pieczołowite oczyszczanie frezarki z fabrycznego smaru, drobin i paprochów - których wcale nie było, ale wolałem się upewnić i poudawać pedantycznego hobbistę. No i wkońcu prowizorycznie ją poskręcałem.

Obrazek

To jest bardzo fajna mała frezarka. Waży około 40 kilogramów i jest dokładną miniaturką "dużej, dorosłej frezarki".
Stalowa rama jest spawana i składa się z 2 częsci (połączonych długą śrubą) które można ustawiać pod dowolnym kątem.

To zdjęcie ze strony Petera:
Obrazek

A to mój Taig:
Obrazek

Obrazek

Dostałem do niego mały silnik:
Obrazek

i transformator:
Obrazek

Oprócz tego w zestawie były 3 nagwintowane drobno tuleje do mocowania silników, sprzęgła (czy jak tam się to nazywa) aluminiowe opaski zaciskowe i kawałki 5 mm blachy z otworami w środku. Na zdjęciu poniżej (pochodzi ze strony genialnego Alana Pinkusa) Widać je zmontowane w lewym dolnym rogu. Na tym zdjęciu widać również śruby które są całkiem zwykłe, 1/2 cala 20 TPI (20 zębów na cal czyli skok 1,27 mm)

Obrazek

ale według użytkowników Taiga te śruby są bardzo dobre, a regulacja luzu na nakrętkach pozwala długo na nich pracować.

Obrazek

Obrazek

Mocowanie silników krokowych:
Obrazek

Obrazek

Elektronika:
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Czwarty silnik jest do osi A którą zamówiłem z Sherline (dystrybutor ze Szwecji)

Obrazek

Wróć do „Chyba pierwszy w Polsce Taig (Peatol)”