Potwierdzam przedmówcę. Jeżeli chodzi o luzy to ich prawie nie ma, tzn są niewyczuwalne, więc na poziomie setnych części milimetra jeżeli już. Problem natomiast może stanowić uginanie się prowadnic, a na to już niestety nie bardzo co kolwiek poradzimy... Ważne by je przykręcić wieloma śrubami, tak co 10cm minimum by się przydało, żeby sztywno były umocowane do konstrukcji i do małych rzeczy sie nada.

zapraszam do galerii, tylko nie narzekajcie bo to moja pierwsza maszynka zrobiona w dodatku za jakies 300zł :D:D Tzn koszty płyt i cięcią, wałków osi X i elektroniki, którą sam składałem. Reszte miałem w domu, a części mi zrobił znajomy.

gmaro pisze: mile widziane

no to będą na weekendzie jak tylko siostra wróci z wycieczki i aparat przywiezie

Ja takie prowadnice (tak przerobione, czyli po dwa koszyczki na jedną prowadnicę) zastosowałem w swojej maszynie, a raczej maszynce. A Nawet poszedłem nieco dalej i zamontowałem po dwie na stronę, żeby zminimalizować luzy (prowadnice mają trochę luzu w plaszczyźnie prostopadłej do płaszczyzny przesówu i przez to stół tylko na dwuch prowadnicach moze się troszkę ukosować). Tzn jedna para prowadnic zamontowana pod stołem - od spodu, jak np w maszynce gmaro, piotra a druga po bokach i sztywnośc jest naprawde dobra. Jeżeli chodzi o frezowanie drodnych rzeczy w jakiś sklejkach czy tworzywach, a nawet grawerka w alu czy PCB to mozna uzyskac dokładności do 0,1mm, więc nie tak źle!!!

Jak chcecie fotki maszynki to moge dać ale jeżeli chodzi o prowadnice to maszyny mi sie nie chce rozkręcać się jak sie przerabia te prowadnice to fotek nie porobie. Pozdrawiam