Znaleziono 1 wynik

autor: lolo2
30 cze 2015, 08:06
Forum: Na luzie
Temat: Jak wykończyć "starych"
Odpowiedzi: 27
Odsłony: 2799

Takie zachowanie to po prostu ewolucja.

Starsi ludzie znają pojęcie ciężka praca, wiedzą co to bieda itd itp.

A młodzież? Sam często tak myślę, po cholere ciężko pracować? życia szkoda, lepiej już 8h przesiedzieć w pracy, najlepiej żeby nikt się jeszcze niczego nie czepiał a potem spowrotem do domu rodziców. Bo tak najwygodniej. Ciepła woda jest, komputer jest internet, jedzenie mama zrobi co młodemu człowiekowi więcej potrzeba?

Pytanie za 100pkt: PO CO SIĘ STARAĆ JAK WSZYSTKO MAM POD RĘKĄ? Jak ktoś odpowie logicznie na to pytanie to będzie dobry.

Sam mam 26 lat, żonę i 3 miesięczną córeczkę, mieszkam u rodziców, żonka mieszka u swojej mamy. Odległość 40km, no to mam "usprawiedliwienie" bo praca, bo 40km, bo na paliwo nie zarobie, więc "MUSZĘ - teoretycznie" mieszkać u rodziców (głupie myślenie co nie?). Żona natomiast wychodzi z założenia że mama sama, że trochę chora, że musi dom ogarnąć, do teściów nie chce. Jakby tak logicznie pomyślał (mieszkam na wsi) spokojnie tu wynająłbym mieszkanie umeblowane!!! za 600zł i byśmy mogli mieszkać jak rodzina. No ale po prostu to niewygodne. A na mieszkanie za 600zł spokojnie mnie stać.

Na usprawiedliwienie dodam że buduję (rodzice sponsorują) dom, i być może za miesiąc - dwa będę na swoim, no aleeeee..... tęsknić będę za tą całą wygodą.


Może będę chamem ale powiem że te przypadki o których diodas wspomniał to wina rodziców. Dlaczego? Bo są za mili. trzeba było robić więcej dzieci 3 lub więcej wtedy rodzeństwo siłą rzeczy MUSI się usamodzielniać, podejrzewam że we wszystkich 3 przypadkach mają jednego synka. Kolejna sprawa, trzeba było syna z synową wypierdzielić z domu już na samym początku. Pomóc im przez te pierwsze 3 - 6 miesięcy opłacić mieszkanie(tanie mieszkanie) nawet niech rodzice wezmą kredyt na te składki za mieszkanie ale to nigdy nie pozwolić wprowadzić się im na stałe do swojego domu. W ten sposób młody człowiek nigdy nie nauczy się samodzielności.

Wróć do „Jak wykończyć "starych"”