W sumie MIKI dobrze mówi.MlKl pisze:....
Jak chcesz się nauczyć tylko programowania to sobie książkę kup. Zbuduj maszynę, ostatnio w jakimś markecie widziałem małą tokareczkę do drzewa za kilka stówek.
Nauki z programowania CNC ja w ciągu pięć lat studiów miałem około (żeby nie skłamać)
20h praktyki i z 60h praktyki. Więc teoretycznie idąc na jakiś kurs CNC masz więcej godzin i wiedzy.
Tylko że podczas moich studiów miałem także przedmioty bezpośrednio z tym związane: Budowa obrabiarek, materiały narzędziowe, Chemia, obróbka cieplna i spawalnictwo, systemy narzędziowe, oraz liczne projekty w których trzeba było coś wykonać (np. napęd główny obrabiarki, skrzynkę przekładniową frezarki + wrzeciono+ korpus wrzeciona, lub napisać cały proces technologiczny dla jakiegoś przedmiotu). Oczywiście przedmiotów jest o wiele więcej i obejmujące większy zakres niż tylko maszyny cnc.
Teraz mam np. przedmiot (związany z "cnc"):
Projektowanie i dobór narzędzi skrawających i muszę zaprojektować i wykonać w 3D narzędzie specjalne składane.
A ogarnięcie samemu tego wszystkiego no jest na pewno bardzo trudne, i bez pomocy uczelni nie uczyłbym się wielu rzeczy bo nawet nie wiedziałbym o ich istnieniu.
A tak na marginesie, dlaczego wszyscy się podniecają "Programowaniem Obrabiarek CNC" co w tym takiego fajnego? O ile jeszcze siedzi się przed komputerem to może OK bo sie nie pobrudzisz, jest ciepło, można kawkę sobie wypić itd, ale już przy maszynie to jest ciężko jak i w innej pracy. Trzeba samemu uzbroić maszynę a następnie zaprogramować z pulpitu. Zarobki też chyba nie dużo większe od średniej. Np w mojej okolicy zarabiają maks 2500zł na rękę.