Bynajmniej ja taki myk stosowałem, telefonów z pytaniami masę. W opisach aukcji oczywista linki do swojego sklepu (allegro to usuwało ale to tam pikuś).
Teraz nie reklamuję się bo nie mam czasu, rok studiów został, ale potem wrócę do tej strategii, zlecę wykonanie wypasionego sklepu internetowego, no i jeżeli będzie tak jak było to będę musiał zatrudnić osobę do zajmowania się sklepem internetowym.

Dodatkowo jakieś tanie reklamy na forach tematycznych.
Z google do nas też dzwonili że płacić kupę kasiory za ileś tam kliknięć. Ale jak zobaczyłem że z allegro na moją stronę wchodzi (odświeża ją) nawet kilka set ludzi dziennie. To w google bym się za takie coś nie wypłacił.