
No coz, az se musze screenshoota zrobic, bedzie sie z czego posmiac.
Z bystronikiem jeszcze poprosze iskierki i bedzie komplet xD
Wróć do „Zakup Lasera - Chińczyk czy Europejczyk?”
Wez sie stuknij w leb, moze cos wtedy tam przeskoczy na wlasciwy tor.nicek pisze: ↑05 paź 2020, 23:35
Przebiegłość Szanownego Kolegi, która została właśnie przez niego samego opisana jest wręcz klasycznym przykładem nieświadomej autodenuncjacji.
Nie dość, że Szanowny Kolega bardzo się starał zmieniać te zdania, i używać polskich liter to jeszcze Szanowny Kolega dokładnie opisał jak to zrobił.
Drogi panie Kimlo. Rozumiem ze ma pan mokre sny na punkcie mojego szefa. Ale uprzejmie prosze, niech sobie pan daruje. Naprawde trzeba byc takim chamem?
pitsa pisze: ↑04 paź 2020, 22:14Ma ktoś konkretne doświadczenie w tym jak wygląda serwis chińskich maszyn? Tych większych. Czy to jest tak jak tymi co sprzedają te małe laserki biurkowe i na kółkach, CO2 40-100Wat, jako importerzy, rozpakowują je, sprawdzają, ustawiają, dają swoje naklejki i sprzedają?
Nie rozumiem po co ci moje imie i nazwisko... Szukasz znajomych na facebooku? xDnicek pisze: ↑04 paź 2020, 20:38Szanowny Kolego Maczacza, rozumiem, że brak odpowiedzi na mój wniosek o uwierzytelnienie oznacza potwierdzenie tożsamości.
Zaczynam powili nawet rozumieć Szanownego Kolegę wystarczy odwrócić logikę.
Coś co ma dobrą jakość oznacza dla Kolegi złą jakość, a co ma złą jakość oznacza że ma dobrą.
No więc teraz wg Kolegi lemiesz bez nabitego logo produkcji Szanownego Kolegi ma lepszą jakość od lemiesza Waryńskiego za 3x wyższą cenę.
Jednak rolnik tego jakoś nie potwierdza ponieważ wskazał, że na oryginalnym od Szanownego Kolegi ledwo 2ha zaorał i się połamały i dopiero z tych od Waryńskiego był zadowolony.
Jeśli więc zapłacimy za coś 3x więcej i posłuży nam to 10x dłużej to źle?
W rozumowaniu Kolegi to dla Kolegi źle bo nie dość, że rolnik kupi od konkurencji to na dodatek jeden komplet zamiast trzech Szanownego Kolegi.
Teraz rozumiem dlaczego celowo Kolega utrzymuje niską jakość.
Części częściej się zużywają to częściej musza je kupować.
Ja wyznaję zasadę przeciwną.
Maszyna ma pracować jak najdłużej, więc unikam jak tylko mogę chińskich podzespołów i staram się wkładać komponenty dobrej jakości.
Tak, wiem, jest to droższe od Chińczyka, ale przynajmniej klienci chętnie wracają po kolejne lasery.
Jeden klient: pierwszy laser niemiecki, następny japoński, następny turecki, następny Kimla, następny Kimla, następny Kimla...
Drugi klient: pierwszy niemiecki, następny Kimla, następny Kimla i następny Kimla
Kolejny klient: 3 japońskie CO2 pracujące na 3 zmiany zastępuje 1 laser Kimla pracujący na 2 zmiany, po 4 miesiącach kolejny laser Kimla.
Dla zainteresowanych kontakty referencyjne do tych firm.
Ponad 200 laserów Kimla w Polsce, wszystkie pracują i zarabiają.
Widać opłaca się zapłacić troch więcej od Chińczyka za jakość.
Jednak wciąż są najtańsze wśród tych sponad grubej kreski głównie europejskich i gwarantują najniższe koszty eksploatacji głównie z powodu ominięcia całego łańcuszka pośredników i możliwości zakupu bezpośrednio od producenta w Polsce.
No niestety, z panem Kimla inaczej sie nie da. Zawsze gdy ktos probuje porozmawiac o konkurencyjnej firmie to kimla atakuje te osobe wszelkimi sposobami.
No ta frezarka akuray dziala i "dziala" ... Jest jak najbardziej OK. Cena jakosc bardzo wysoko.oprawcafotografii pisze: ↑03 paź 2020, 22:32Między maszyną taką, która "działa" a taką, która działa jest przepaść którą zna każdy kto raz dał się nabrać...
Oczywiście dla 90% odbiorców wystarczy, że "działa".
q