Widzisz Kamar a ja poszedłem z gotówką na Kozienickąkamar pisze: Dziś taki numer by już nie przeszedł.

Wróć do „Ploter frezujący KIMLA czy TOOLS FACTORY?”
Widzisz Kamar a ja poszedłem z gotówką na Kozienickąkamar pisze: Dziś taki numer by już nie przeszedł.
Dokładnie wujek K ma części na magazynie i np sterownik do maszyny kurierem masz u siebie cały nowy na drugi dzień a uszkodzony odsyłasz.Błędy w sterowniku poprawia a plik konfiguracyjny dostaniesz meilem.Wystarczy wypakować i zastąpić.Jednak jeśli kupujesz aby zarabiać na takiej maszynie to logistyka jest ważna.maz pisze:Z całym szacunkiem i podziwem dla wszystkich kolegow, ktorzy robia samemu maszyny, ale co ma zrobic klient kupujacy maszynke w cenie dobrego auta, jesli akurat maszyna sie zepsuje, a wykonawca odpukac "zlamie noge" Potrzebny serwis, niby gwarancja jest, ale co z tego jak nikt nie podjedzie i nie poprawi usterki. Im wieksza firma, tym powinna byc lepiej wyspecjalizowana i moze miec kilku gorszych serwisantow, ale takich, ktorzy beda w stanie cos poprawic itp. To tylko przyklad i prosze nie brac tego do siebie.
Ja bym poczekał.grzess pisze:
Zapewne zdecydowałbym się na KIMLE jednak ich czas oczekiwania 4 miesiące na maszynę
to stanowczo za długo.