Wiadomo, że jak są ubytki na frezie, to trzeba pilnować powierzchni (zejście po spirali może zniwelować rowki/rysy), równie dobrze wytaczadło może przydrżeć. Nie potrzeba kutego materiału, żeby trafić coś twardszego - blachy gatunkowe 42CrMo4/16MnCr5 walcowane czy nawet lane/frezowane płyty alu potrafią mieć wtrącenia niszczące freza. Śledztwo już przeprowadziłeś kto odświeżył. Wtedy nie widziałem, nie czytam wszystkiego.jasiu... pisze: ↑16 cze 2023, 19:00A widzisz, owalu nie ma, za to nie znam firmy, żeby freza wyrzucać, czy przeostrzać co 5 minut. Poza tym, czasem materiał (szczególnie kuty) zawiera w sobie wtrącenia, które potrafią przyczynić się do wcześniejszego zużycia na fragmencie ostrza. Miałem tak, stąd wiem. Zauważ, że każda maszyna ma choćby minimalne luzy na wrzecionie, a to będzie skutkować w niektórych wypadkach odpychaniem.
Z drugiej strony ciekawe, że rozmawiamy o wpisie grubo sprzed pandemii. Z października 2018. Ciekawe, że nikt wówczas się do tego nie przyczepił.
Acha, WZÓR odświeżył temat, pisząc o otworze 8H6! Ja takich otworów nie frezuję! Na dodatek Haas to nie jest szczyt dokładności.
Co do luzów, to jak są duże to nie da się zrobić poprawnego otworu. Do pewnej wielkości średnicy wykonanie otworu frezem jest szybsze i sensowniejsze niż wytaczadłem. Jest z dobrą powierzchnią z minimalnymi defektami odpychania - wiadomo że nie na 2 przejścia, tylko trzeba się pobawić. Wczoraj akurat robiłem nietolerowane fi60 w płycie aluminiowej 25mm grubej frezem 12mm i oczywiście jak strzelałem po zgrubnej w drugim ruchu w wymiar, to wszystkie 3 sztuki zrobiłem idealne 60H7 (tzn na sprawdzian widać, że miniowal, ale w granicach tolerancji wszystko) ale jak bym miał robić H7 to podchodziłbym na dwa, trzy przejścia do nominału. Ale już na mojej maszynie zewnętrznego czopa 50h6 wysokiego na 5mm nie daje się wyfrezować, bo różnica w wymiarach X i Y jest większa od tolerancji. Kiedyś zlecałem czopy fi15h6 i wykonawca się uparł, że Okuma nowiutkka jest, żadnych luzów i zrobi na frezarce. Do otworu z rozwiertaka wchodziły, ale pasametrem widoczny owal rzędu 4 mikronów czyli tyle ile mój Haas robił.