rafalxfiles pisze:Kolego CFA, ja tam widuje twoje posty na forum od dawien dawna.. i dzisiaj mnie zawiodłeś..
Myślałem, że to ty jesteś jak to nazwałeś Guru obróbkowym w swojej firmie.
Do Guru to mi jeszcze sporo brakuje, nawet jeśli samodzielnie decyduję.
rafalxfiles pisze:
Dla mnie śmieszne jest gadanie, że nie złapiemy za gwint bo nie..
To nie jest żaden argument i później jak się takiego guru posłuchasz to będziesz tkwił w czarnej du*** przez kolejne 30 lat...
...
Jeżeli nigdy nie próbowałeś to nie mów że jest źle.. bo nie jest,.. polecam spróbować.
Ja się nie upieram, że się nie da. Jak trzeba to też tak mocuję, ale staram się tego unikać. Jednostkowa produkcja na tym włąsnie polega, że ten gwint jest tam najczęściej istotnym elementem konstrukcji i nawet jeśli mam tkwić w czarnej dziurze

, to unikam w technologii łapania za ten gwint i robię wszystko, żeby operacja dopieszczenia tego gwintu była na końcu. A jeśli chodzi o rąbanie po 1000szt gwintów M10 czy innych, które jeszcze potem ktoś wymłóci np w bębnie na cynkowni, to nie widzę przeciwwskazań do łapania za gwint, zwłaszcza, że przy 1000szt cena jest tak nisko, że nie ma czasu na dodatkowe operacje - ot taka prawda.