Nie jest istotny sposób prowadzenia dokumentacji, tylko jej przekazywania. Dokumentacji tak zaprowadzonej jak to opisujesz firma nie wyda w postaci pliku CAD na zewnątrz, bo pokazuje za dużo. Chyba, że z jakąś klauzulą tajności lub partnerowi związanemu umową. A ja dostaję dokumentację z różnych źródeł - producenci maszyn z własną dokumentacją, biura konstrukcyjne, drobne firmy nie mające własnej produkcji. Większość daje pliki pdf/tif/dwf pojedynczych części. Ale do użytku wewnętrznego tak zaprowadzona dokumentacja jest bardzo dobra, dodatkowo jej autorzy zajmują się jej wydawaniem czy przetwarzaniem dla działu produkcyjnego i na zewnątrz. No i jest możliwość wyizolowania kompletnego rysunku wykonawczego i przekazania go wykonawcy. Twórcy takiej dokumentacji łatwo się w niej poruszać - natomiast dla kogoś obcego, kto ma z tego wyłuskać jakiś Anschlag czy Halter do wykonania to już jest trochę kłopotliwe.jasiu... pisze:Problem jest w tym, że w Polsce mało jest ludzi autentycznie potrafiących tworzyć dokumentację w CADzie i wykorzystujących wszystkie zalety takiej dokumentacji.
I jescze jedno zupełnie nie rozumiem różnicy w sposobie prowadzenia dokumentacji. Dostajesz kompakt z rysunkiem i drukujesz z rysunku to, czego chcesz.
Niedawno na forum CAD zadałem pytanie dotyczące właśnie sposobu przekazania dokumentacji dla wykonawcy, bo zacząłem dostawać dokumentację, na której wymiary wykonawcze dla jednego detalu podano w kilku miejscach, na różnych arkuszach itd - albo w ogóle bez wymiarowania - tylko obrys w CAD. Czyli wszystko w jednym pliku, ale bez organizacji warstwami takiej jak opisałeś. Po prostu odrębne formatki obok siebie w jednym pliku. Sądząc po nikłym tam odzewie na mój post utwierdziłem się w przekonaniu, że przemysłu w Polsce jak nie było tak nie ma i jeszcze długo się to nie zmieni. Zatem i w rysowaniu postępu u nas nie będzie
