
Sprawdzilem, ze to sie najbardziej nasila na II biegu (bez udaru). Zadzwonilem do Centrum Makity tam bardzo powaznie (!) mnie potraktowali i skietowali do lokalnego zakladu naprawiajacego, gdzie troche mniej sie przejeli i nie chcieli jej nawet otwierac.
Czyli wstepnie sama Makita dbaja o renome!
Wiertarke bede mial w okolicach srody i to sprawdze.
Ale nie wytrzymalem i poszedlem do innego sklepu zobaczyc jak dzialaja inne egzemplarze Makity. W zasadzie bylo lekkie rzezenie (mniejsze) w innych egzemplarzach tego samego modelu. Gdy wziolem jednak model o oczko lepszy (1KW) to juz chodzila jak w zegarku. Czulem "zatrybianie" tylko przy wolnym starcie wiertarki.
Ten luz na pierscieniu dociskowym uchwytu wiertarskiego zauwazylem we wszystkich modelach Makity. Pewnie nie spasowali uchwytu - moze tak ma byc.
Moze zbyt mocno sie przejmuje ale wydalem na nia troche pieniedzy, a stary Bosch i niemieckie uchwyty wiertarskie, ktore kiedys kupowalem idealne.
Dziekuje, poszukam tego tloczka. Ja jej jeszcze nie uzywalem do wiercenia - zobacze w "praniu pod normalnym obciazeniem" i napisze.