a co ma niby mocowanie do sciągania? siły odkształcające są tak duże że żaden sciąg imadło itd nieda rady. jak będzie za dużo naprężeń to strzeli sciąg albo pęknie material a jesli nie to i tak jak zdejmiesz sciąg to wygnie sie.spawacz21 pisze:Ja zaproponuję użycie kątowników magnetycznych. Najpierw punktowo. W wielu miejscach popunktuj i jak przestygnie to spawaj krótkimi spawami. 2 cm spawasz na górze profilu, 2cm na dole 2cm z prawej 2cm z lewej i tak od nowa. Polecę Ci elektrody most różowe. Znajomy mówił mi, że najlepiej spawa się elektrodami żółtymi. Np. Lincoln Electric omnia. Elektrodę weź najlepiej 2mm ewentualnie 2,5mm i spawaj na ok 60-70 amperach. Żeby nie pościągało to najlepiej na duży stół i całą ramę ściskami przymocować do stołu. Może uda Ci się na ściski płaskowniki w poprzek ramy pomocować. Może pomoże.
Długie odcinki więc trudnej ale najlepiej zawsze na zewnątrz ramy spawać, krótkimi odcinkami i po przeciwnych stronach dla równoważenia sciągania. dużo punktów szczepnych i warto to dobrze przed punktowaniem zamocować (typu na stole sciągami) żeby bylo łatwiej dobrze ustawić. po punktach skorygować mierząc przekatną i popatrzeć na płaszczyzne jak będzie git to wtedy po kolei albo na raz albo na 2 razy krokowo wstecznym od wewnątrz do zewnątrz ramy