W budowlance musisz miec nie tylko zręczne łapki, ale też być w miarę wysportowanym, bo robota do lekkich nie należy

oprawcafotografii pisze:Kościół to wspólnota wiernych

teoretycznie, w praktyce to okreslenie całego kleru

E tam kosciół, u nas to po prawdzie wszelkie sluby koscielne czy komunie to dla swietego spokoju przed babciami wszelakimi. Wolałbym oficjalną religię kurna słowianską obchodzić, a nie te klepajki wierszykowe. Zresztą na codzien widać jak to wszyscy swięci do kosciólka w niedziele drepczący. Ostatnio u spowiedzi byłem ... hehe, 30 lat temu, światopgląd mi sie przez ten czas zmienił. Uważam że kosciól katolicki winien samczynnie się rozpaść, tym bardziej przy pomocy obecnego papieża. 1000 lat temu z hakiem wiara narzucona siłą, teraz chyba odpokutuje tę napaść stratą wiernych wszelakich i mam nadzieje że ten postęp znikających wiernych w Polsce będzie się pogłębiał. Nawet przy haśle bog honor ojczyzna, to przeciez tym bogiem może być chociazby Świętowit czy Perun jakiś.

do byłego DDR se pojedz

Z własnego doświadczenia, zresztą tu w opolskim jest ich pod dostatkiem, polskich folksdojczy jeszcze więcej. Owszem znam paru całkiem w porządku, ale to rodzynki.

Wszędzie dobrze, ale u siebie najlepiej. Mnie osobiście niemcy odpychają, mają taką mentalność jaką mają i nic tego nie zmieni, nawet najwieksza spójna spójnośc kolorowa z kredkami itd. Wszystkie nacje germańskie tak mają. W Kanadzie chyba działki za friko rozdawali pod warunkiem że się wybudujesz. USA tak pękało z tymi wizami, a teraz jakoś nie widać tego exodusu, podobnie było z niemcami, którzy po wejsiu Polski do ue, dali 8 letni okres przejsiowy zeby ich rynek pracy sie nie skichał ( pomijam gości Merkel którzy to w 2015 zostali przyjęci bez jakichkolwiek procedur, a i islam jest ponoć tradycyjnie niemiecki, cos takiego było) Co jak co, ale w Polsce najlepiej, a obecna polityka też wiecznie trwać nie będzie. Nikt mi tu po sąsiedzku z maczetą nie lata itd itp.

luki158 pisze: tylko branża CNC nie jest tania na star

otworzyłem 15 lat temu, bez jakichkolwiek znajomosci i kasy nawet, zaczałem od projektów maszynek na allegro, siem Polska na nie rzuciła, na dzien dobry od otwarcia przez rok sprzedałem 1200 projektów srednio po 2 stowki za sztukę. Generalnie da się. Chaos też miał w tym swój udział. Dzisiaj mamy nieco inną sytuaję i trzeba wymyslać cos innego, w miedzyczasie kontakty się pojawiły itd. I tak jak dziś, wydawało sie ze w 2005 nic juz nie da sie wymyslić pod katem cnc, bo wszystko jest. Tak samo jest dzisiaj, tylko ze ja zajmuje sie budową maszyn, a rysowac mi sie najzwyczajniej nie chce, jak trzeba to rysuj e na płasko w rzutach, malkotenci chcieliby 3d hehe vide kamar i jewo kamanda, ale po prawdzie kazdy szanujący sie inż "widzi" co trzeba, a tym bardziej wchodząc w grono zainteresowania tzw swiatowe, czyli platforma grabcad, to zainteresowanko rośnie jeszcze bardziej. Zdarzyłem sie juz pozrec co nieco z nasa czy lockhedem hehe, wielkie rzeczy, pozostaje jednak wiedza ze jakie by to ach och agencje nie były, to pracują tam ludzie nierzadko z iq na poziomie banana.

a my z kumplami stawiamy nowy warsztat za Raciborzem, powierzchnia produkcyjna jak na razie bedzie 150mkw, w sumie na jakis czas wystarczy, pi razy oko za dwa lata bedzie stalo, przy okazji z dużą maszynką do obróbki korpusów, korpus maszynki stacjonarny, bo odlewany z betonu w8 b40, tak czy siak swoje to jest swoje, a tym bardziej na tym unym swoim miec firmę produkcyjną, wtedy nikt nie wygoni i nikt na łeb nie wlezie, ino trza produkt w swiat puscic w okreslonym terminie itd itp. mam tąswojąfiremke 15 lat i w sumie niczego nie załuje, nawet jesli nie dorobilem sie kokosów, to jednak mam w ch rupieci "swoich" hehe.

pomysły nowe mam, nie nastawiam sie na gabaryt, bedzie to bedzie, wszystko w swoim czasie

IMPULS3 pisze:I Ty masz wymagania co do zarobków?

oczywiście ze mam wymagania, nie mam mentalnosci poddanstwa. To nie jest zadzieranie nosa, to jest kalkulacja, albo sie zarabia albo nie. Moze byc okres czekania, ale placic w miedzyczasie musisz zus i reszta. jednak nie wypalilem się zawodowo, kalkuluję co by tu robić zeby zarobić no i sie nie narobic, nie te czasy ze sie zapieprzalo za damski ch i jeszcze szczęsliwym ze w ogole masz robote. Kto ma łeb ten mysli, jest do bani to sie stopuje i mysli co by tu sp***dolic nowego ...
co do długow czasami pojawiają sie znienacka albo znacka, zostajesz postawiony pod scianą i masz sie wywiązać.