Na LPT szybciej jak 25kHz nie pójdzie, czyli predkosci robocze przy skoach srub dajmy na to 5mm, to max 1000 - 1500mm/min. Ale jesli sprzętowo ziała to po co zmieniać? generalnie szafka sterująca sklada się ze sterowników wszystkich 3 osi, plytki sterującej, zasilacza i tafa, zasilacz połączony z trafem daje nam jakies napiecie okreslone na sterowniki, to napiecie jest uruchamiane poleceniem enable, w machu wciska sie reset i jak przetsje mrugac to znacyz ze enable jest włączone i silniki trzymają pozycję. polecenia g kodowe daja nam ruch osi x yz w wartości step a dir czyli direct jako kierunek pracy. jakie by to sterowanko nie było, każda para dla danej opsi to silnik sterownik, czyli na przykład kkrokowiec ze sterownikiem i swoimi sygnałami sterującymi, czy hybryda z enkoderem czy tez serwomotor, natomiast t nadzor nad sterownikami jest zewnetrzny zapodawany w jakis sposób z komputera. Analogowo przez port LPT mamy stan wysoki lub niski ktory zadaje nam okreslone napięcie na plycie sterującej dla danego zachowania się sterownika. Przy sterowaniu usb wyglda to ttroche inaczej. bo wtedy komp buforuje w sterowniku żądane sygnały zachowacze, jesli jest ich mało to reakcja jest natychmiastowa, ale jesli program np dla plaskorzeby zawiera kilkaset tys linii g kodu, to bufor pokazuje nam procentowo zakres wykonanej roboty jak w drukarce 3d.
na szczęscie poza usb jest jeszcze sterowanie poprzez adres sieciowy typu tcp ip, firma z Bydgioszczy cnclab sie tym zaopiekowała i stworzyła taki sterownik własnie pod macha, gdzie impulsy sterujące są wysyłane cyfrowo, analogowo jest tylko sterowanie stanem włącz wyłącz wrzeciono.

Ogólnie wracając do poczatku, jesli sprzetowo wszystko działa to po co zmieniać i mieszać?

ps
ja od motocykli z daleka, raczej koparki, traktorki bobcaty itd, no ploterów frezujących zbudowałem ponad setkę w róznych kopnfiguracjach, ale rynek zwyczajnie sie skichał więc tego na dzien dzisiejszy nie robię, mam jescze jedną maszyne do zrobienia, ale to musi dojrzec, poki co lezy na placu rozgrzebana, taka tam 5 osioweczka do obróbki jachtów.

Widze, że pomogli koledze tak, że nadal jest zielony. Skoro to lata na LPT i jest sprawne sprzętowo, to wystarczy wejśc w ustawienia programu i spisać sobie na kartce wszystkie połączenia pinów, niekoniecznie moze sie nazywac step x dir x itd, może być rownież drive x czy cos, w każdym razie wszystko sobie spisac na karteczce, czyli po dwa piny step dir od osi xyz, od enable, estopu, uruchamiania wrzeciona i krancowek jesli są. Także ustawienia silników. A potem najzwyczajniej w świecie przepiac kabel pod macha np na innym kompie, lub na tym samym, ale wylączonym poprzednim programie megacut, tylko nie wiem czy sie nie pogryzą.
No w każdym razie w machu wchodzimy w ustawienia i wklepujemy te wszystkie ustawienia pinów i predkości silników z rampą przyspieszenia i wtedy na jogu mozna próbowac czy sie to poruszy. Tak po prostu maszyna macha "nie widzi" i nie musi, to mach ma widziec maszyne.

Przerabiałem kiedyś jakies smc czy cos, tylko że klient sie nie pierdylił i wyslał mi ustrojstwo na palecie, a tam było schrzanione pudełko sterujące na usb.