Znaleziono 2 wyniki
Wróć do „Polakowi w żłoby dano - Baza pod przeróbkę na CNC (Cormak, Bernardo, Opti)”
- 19 paź 2018, 12:21
- Forum: Frezarka - konstrukcja metalowa
- Temat: Polakowi w żłoby dano - Baza pod przeróbkę na CNC (Cormak, Bernardo, Opti)
- Odpowiedzi: 18
- Odsłony: 2879
Re: Polakowi w żłoby dano - Baza pod przeróbkę na CNC (Cormak, Bernardo, Opti)
predzej kupic 1 fazowy falownik
- 27 sie 2018, 07:06
- Forum: Frezarka - konstrukcja metalowa
- Temat: Polakowi w żłoby dano - Baza pod przeróbkę na CNC (Cormak, Bernardo, Opti)
- Odpowiedzi: 18
- Odsłony: 2879
Re: Polakowi w żłoby dano - Baza pod przeróbkę na CNC (Cormak, Bernardo, Opti)
Wszystkie chińskie maszynki mają jakieś niedociagnięcia, a na lepsza jakośc przy wyższej cenie raczej bym nie liczył. Jak ktos ma masę czasu na zabawę to niech bierze pierwszą z brzegu, bo i tak rozbieranie jej do rosołu go nie ominie. Przy tych cenach budowa cnc to parodia.
Sam kiedyś przerabiałem chinską wiertarko - frezarke, przy czym poza wrzecionem z dwoma szajbami i silnikiem, to w sumie wywaliłem stół krzyzowy i wsadziłem jakis suport z tokarki, uzywany, zakupiony na ebayu, z oryginalnego chinola została tylko podstawa noga i głowka z wrzecionem i jechałem tym w aluminium frezami fi 16 hss, a także glowiczką dwupłytkową tpkn1603 fi 32. Co prawda troche czasu minęło, a ja ową główkę ponownie przerobiłem i czasem wieszam sobie pod zetką w maszynce, jeśli obrabiam jakieś bazy pod prowadnice czy coś.
Generalnie chinszczyzna to loteria - albo sie uda na dłuższą mete, albo na dzien dobry trzeba bedzie rozbierać i kombinowac jak to ugryść.

i pośrednie wygłupy

Sam kiedyś przerabiałem chinską wiertarko - frezarke, przy czym poza wrzecionem z dwoma szajbami i silnikiem, to w sumie wywaliłem stół krzyzowy i wsadziłem jakis suport z tokarki, uzywany, zakupiony na ebayu, z oryginalnego chinola została tylko podstawa noga i głowka z wrzecionem i jechałem tym w aluminium frezami fi 16 hss, a także glowiczką dwupłytkową tpkn1603 fi 32. Co prawda troche czasu minęło, a ja ową główkę ponownie przerobiłem i czasem wieszam sobie pod zetką w maszynce, jeśli obrabiam jakieś bazy pod prowadnice czy coś.
Generalnie chinszczyzna to loteria - albo sie uda na dłuższą mete, albo na dzien dobry trzeba bedzie rozbierać i kombinowac jak to ugryść.

i pośrednie wygłupy
