teoretycznie coś na kształt darmowego wytwarzania prądu dałoby sie zrobic, ale duzo zachodu.
Tak już jakis czas temu po łbie latał silnik stirlinga, al zbudowany na tej zasadzie że kopie się coś na kształt studni i gdzies tam na dole umieszza jeden cylinder, a drugi cylinder gdzieś na dachu budynku, i trzeba to połączyc razem i gdzieś w srodku koło napędowe z korbowodem. Chodzi o naturalną różnicę temperatur, np na nasłonecznionym dachu i studni. Wydajność pewnie kiepska, no ale coś by tam uzyskał.

tristar0 pisze:poczekaj jeszcze trochę to żeby właczyć swoje cnc będziesz w piecu najpierw palił .

jeszcze trzeba mieć czym palić.

jeszcze słonce musi świecić na te lustra, ostatnio z nim coś cienko. Za prąd się dzisiaj płaci jak za zboże. Benzyna 6,8 . I zarób na to wszystko.
Jak ruskie atom rzucą, to sam będę świecił heh

A ten co za jeden? Przemo sie na masyny parowe przerzucił? bo elaboratem zaleciało hehe
Projekt parówy z nawrotnicą to ja gdzieś mam, mooooże kiedys sie zrobi, więcej zabawy z kotłem.
Ze zwykłego silnika samochodowego tez można, tylko że ze smarowaniem gorzej.
Tak na marginesie to te parowce chyba wrócą prędzej niz pozniej.