Znaleziono 1 wynik

autor: m.j.
31 sty 2019, 11:31
Forum: WARSZTAT
Temat: Szlifierka narzędziowa.
Odpowiedzi: 40
Odsłony: 5701

Re: Szlifierka narzędziowa.

Dobrą szlifierkę raczej trudno zrobić amatorsko, ale amatorsko można narzędzia ostrzyć. Oczywiście musimy nastawić się na to, że narzędzie na długo nam nie starczy, nie będzie brało materiału tak jak powinno i tak jak profesjonalnie naostrzony frez, ale czasami takie właśnie amatorsko wykonane narzędzie pozwala nam wykonać robotę. Narzędzie wykonane przez profesjonalną firmę, które jest nietypowe i robiono pod zamówienie to ogromny koszt dla amatora więc czasem wyjścia nie ma.
Podam przykład dwóch ostatnio wykonanych przeze mnie narzędzi. Wykonałem je na tokarce i frezarce oraz szlifowałem z ręki. Narzędzia wykonuję ze stali NC6 (wiem, że to nie najlepszy wybór, ale do jednostkowych prac w alu, a w przypadku noża tokarskiego to i delikatnie stal idzie), a później hartuję palnikiem i olejem z biedronki (tak, tak... właśnie tego specyfiku używam jako oleju hartowniczego - w końcu jak amatorka to po całości :wink: )
- Pierwsze prostsze narzędzie to nóż do fazek pod o-ringi. Obróbka na tokarce, która wyprowadziła odpowiedni kształt. Na frezarce pozbyłem się naddatku materiału i uformowałem ostrze. Szlifierka stołowa po hartowaniu i nóż gotowy. Już trochę fazek w alu i stalowych rurkach porobił i działa nadal przy moim małym natężeniu pracy. Pewnie w zakładzie po dwóch godzinach byłby do wywalenia ale na tym polega piękno hobbystycznych zastosowań, że nikt sztuk wykonanych na jednostkę czasu nie liczy :P
- Drugie narzędzie to frez kątowy o średnicy ok. 9mm (już nie pamiętam dokładnie). Potrzebowałem małego freza na jaskółczy ogon tylko problem w tym, że tak małych średnic nigdzie znaleźć nie można, a przynajmniej ja nie znalazłem. Stal też NC6 i procedura podobna jak powyżej i nawet udało mi się wykonać frez dwu-ostrzowy (co prawda, z a drugim razem, ponieważ pierwszy zbyt osłabiłem podczas szlifowania i pękł podczas pracy, ale drugi już poprawnie naostrzyłem i robotę zrobiłem).
Koszt tych narzędzi to nie więcej niż godzina roboty, trochę pręta NC6-ki, trochę propanu i oleju z biedry, który i tak wielokrotnie używam.
Wiem, że amatorka straszna ale czasami innej opcji nie ma, no chyba że ktoś ma tyle kasy i czasu aby zlecić dowolnie wymyślone narzędzie profesjonalnemu zakładowi.
Co do szlifierek samoróbek to wpisujemy w google takie hasło: "DIY tool grinder" i mamy co pooglądać. Dla sporadycznych i amatorskich działań to w zupełności wystarczy.
Fabryczna szlifierka to super rzecz, ale tutaj bez tony oprzyrządowania i dużej wiedzy w temacie (a zapewne i dobrej ręki i słuchu) to trudno dobrze coś naostrzyć.

Wróć do „Szlifierka narzędziowa.”