Punkt zerowy jest stały i tego jestem pewna.Jest on wybierany z poziomu cncGrafa,ustawiam go poprzez jazdę "ręczną".Zawsze nim wczytam jakiś projekt deklaruję punkt zerowy materiału, nadaję mu nazwę i określam rozmiar materiału. Potem wczytuję kolejno jeden plik na duży frez i po wykonaniu tego maszyna dostaje jazdę referencyjną, frez jest wymieniany (zostaje zachowana wysokość) i potem znów jazda na punkt zerowy materiału, wczytanie kolejnego pliku, odpalenie go.
A teraz może nieco na temat ArtCama.To co teraz wykonuję to nie jest dosłownie "jazda" po wektorach.Wczytuję do programu gotowe wektory od grafika, poprawiam je gdy są na nich jakieś błędy przy importowaniu z Corela (przez format DXF, ale to raczej nie jest ważne).I następnie ArtCam generuje mi trajektorie "wybierania powierzchni" wewnątrz wektorów.Potem te trajektorie zapisuję i przerzucam do cncGrafa na drugi komp, który steruje maszyną. ArtCam oferuje symulowanie swoich trajektorii i tam zazwyczaj wszystko wygląda elegancko - tak jak ma być
I teraz kiedy dokładnie zrozumiałam o co chodzi to racja - program sam oblicza korekcję w zależności od grubości narzędzia.
Więc teraz jeszcze raz napiszę jak jest w praktyce - druga trajektoria "rozpoczyna się" dobrze. Dorabiane narożniki są idealnie dopasowane, ale im dalej maszyna posuwa się z pracą (przechodzi na kolejne ścieżki w pliku), tym bardziej te narożniki są przesunięte. Mam nadzieję, że zrozumiecie o co chodzi na bazie mojego małego bazgrołku w Paincie...
Nie jest to na pewno wina tego, że maszyna pracuje za szybko(ma za duże przyśpieszenia), bo konfigurację ustalałam po kontakcie z producentem i do tego jeszcze odrobinę zmniejszyłam jej przyśpieszenia. Same narzędzia też w ramach próby były puszczane na posuwie ślimaka, więc nie wiem co może być nie tak... Kombinuję na wszystkie strony ;/