Wiele kuchni montowałem ale teraz w nowym budownictwie są tzw. kuchnie z aneksem jadalnym. Dokładnie wygląda to tak, że jest wielki pokój z telewizorem kanapą a obok stoi stół a rogu jest kuchnia. Z racji tego, że jeden bok kuchni jest widoczny to ludzie zwracają uwagę na boki skrzynek. Też kiedyś u mnie składali nie zwracając uwagi na słoje ale jak musiałem wracać ponad 120km w jedną stronę to "składacze" zaczęli pasować tak aby wzory na bokach się zgadzały.PBStol pisze: Na korpusach przejścia usłojenia nie robię. Tzn na laminatach.
Fronty fornirowane i tak bym wycinał na pilarce.
Moda z płaskimi frontami lakierowanymi już minęła. Najpierw skrzynki były czarne a fronty czerwone bez uchwytów. Od kilku miesięcy ludzie zamawiają białe skrzynki i białe lakierowane drzwiczki też bez uchwytów. Ale coraz częściej ludzie mają dość dziwne pomysły. Już frezowałem fronty ze zwierzętami i warzywami a nawet portrety. Teraz w modę wchodzą wizerunki z tabletów.PBStol pisze: Większość frontów to płaskie mdf pod lakierowanie.
Mam program, w którym projektuję meble. Parę kliknięć i on mi wygeneruje wiercenia na wiertarkę cnc. Może też generować pliki pod nesting. Nie muszę dodatkowo bawić się z tym w jakimś programie. Postprocesory są dostępne do różnych maszyn.
Pliki generowane pod nesting to nic innego jak pliki obróbkowe dla całej tafli płyty z rozmieszczonymi elementami szafek/skrzynek. Więc tutaj żadnych cudów nie ma. W każdym CAD-zie nawet tym darmowym robi się to w parę sekund. A postprocesory są nie do maszyny a do programu sterującego i wcale aż tak łatwo dostępne nie są. A powiem więcej są bardzo drogie. Ale jednego jestem pewien: jeżeli masz super maszynę, umiesz ją obsługiwać to jednak ten sprzęt sam mebli nie zrobi i w tym przypadku oka ludzkiego nie zastąpisz. Co nie znaczy, że odradzam Ci zakup cnc do warsztatu - jak najbardziej polecam bo jest to spore ułatwienie i oszczędność. Tylko jak kolega lajosz napisał nie możesz "sfuszerować" poprzez zakup maszyny która nie będzie odpowiednia do Twojej produkcji. Oczywiście do takiej maszyny będzie potrzebne odpowiednie oprogramowanie a co najważniejsze umiejętność posługiwania się tym oprogramowaniem.
I tu właśnie widać brak wiedzy praktycznej. Nic nie można napisać o czasie bo to jest zależne od narzędzia oraz od bryły produkowanej i samej maszyny. Inny czas jest na elementy o prostych kształtach a inny jest na elementy obłe. A z frezami jest różnie bo zdarza się, ze ten za 1000zł to kompletny złom i nawet nie rozkroi jednej płyty a ten za 1zł zrobi 10 płyt. Ale w przypadku narzędzi ważna jest cała "strategia" frezowania/cięcia. I tu zaczynasz pukać do drzwi z napisem "oprogramowanie CAD/CAM". I znowu odniosę się do wypowiedzi kol. lajosz. To jest dość duży wydatek ale nie możesz posługiwać się "półśrodkami" bo nie osiągniesz zaplanowanego celu. Maszyna musi być sztywna i "bezluzowa". Oraz oprogramowanie CAD które pozwoli Ci tworzyć projekty i oprogramowanie CAM które pozwoli na ustawienie odpowiedniej prędkości wrzeciona, czy przejść, katów, ilości przejść czyli strategii całego cyklu frezowania. A tego już tzw. półśrodkami nie załatwisz. A co najważniejsze to musi ktoś to umieć obsługiwać. Bo w innym przypadku to niestety polegniesz i to z dużym hukiem i nie spłaconym kredytem .PBStol pisze: Zastanawiam się ile płyt laminowanych można wyciąć frezem np za 1000 zł. No i w jakim czasie.
robert