Czyli juz wiadomo o co chodzi. Autor tematu nie może wybrać innych obrabiarek tylko musi wybrać obrabiarki ze sterowaniem Haindehain, Siemens, Fanuc, itd. Bo to nie sa zadne programy tylko specjalizowany komputer "przemysłowy" . A pozostałe obrabiarki z innego obozu to juz zwykły garażowy śmieć - np firmy Kimla. I tu ujawnia się kompletny brak wiedzy. Dlatego kolega który to pisze niech dalej pracuje na takiej maszynie i nie wypowiada na temat komputerów sterujących i ich budową. Sterowanie każdej obrabiarki opiera się na odpowiednim komputerze i oprogramowaniu - z tego co wiem to jeszcze nikt nic innego nie wymyślił. No chyba, że ktoś kransoludki zaprosił do współpracy. I to jest zwykłe podejście handlowe - wszystko to śmieci tylko moje jest najlepsze. Dlatego proponuje zapytać o ocene takich argumentów wiekszość producnetów w tym firma Kimla. A ja koledze radze, żeby się nie wypowiadał na temat elektroniki sterującej bo to wywołuje śmiech. A tak dla ciekawości to powiem, że tak chwalony system Siemens ma mniejsza pamięć operacyjną niż komputery domowe.Majster70 pisze: OK. Ostatnia próba: spróbuje najprościej jak potrafię:
Sterowanie takie jak Haindehain, Siemens, Fanuc, itd. to nie żaden program, tylko specjalizowany komputer "przemysłowy" (proszę o spokój) z oprogramowaniem oraz z oprogramowaniem wspierającym programowanie NC.(Czasami jest to po prostu system Cam jak np w przypadku sterowań Mori Seiki) dostosowany przez producenta obrabiarki do tego konkretnego modelu. Traktowanie sterowania jak jakiś sterownik świadczy o braku podstawowej wiedzy w tym temacie
Majster70 pisze: Zaś autorytatywne wypowiadanie się o czymś na czym się kompletnie nie zna wprowadza innych użytkowników w błąd. Odnoszę wrażenie, że kolega kubus838 ma nikłe doświadczenie odnośnie obróbki stali na ten moment, i dobrze by było, jakby wypowiadał się z większą ostrożnością w tym temacie.
I to jest dowód na to, że kolaga tylko pracuje na maszynie ewentualnie jest odpowiedzialny za spzredaż. Najlepszą obrona jest atak. Jak powiedział autor argument i uzasadnienie.
Majster70 pisze: Rozumiem kogoś, kto zamiast uznanych, gotowych i niestety drogich sterowań używa budżetowe zestawu typu: zwykły PC + oprogramowanie typu MACH (czy inne oparte na Linuksie) + CAM.
Przez kogo uznanych? Przez Ciebie? To chyba żart. Jestem pewien, że większość forumowiczów pracuje na obrabiarkach sterownych przez macha czy na linuksie i bardzo często mają do obsługi płyty wieloprocesore. O czym te systemy "uznawane" mogą tylko pomarzyć. A wiesz dlaczego? Bo kosztuje to duzo dużo mniej niż reklamonawe przez Ciebie obrabiarki ze sterowaniem Haindehain, Siemens, Fanuc. I bardzo dobrze im się na tym pracuje. Powiem wiecej elementy wykonywane na takich urządzeniach sę wpełni zgodne z dokumentacją powykonawczą. A chyba oto chodzi?
A problem jest taki, że te obrabiarki reklamowane prze kolege "dostały" w pewnym momęcie konkurencje ktora jest o wiele, wiele tańsza i tak samo skuteczna. Dowodem na to jest nie tylko to forum ale np. małe firmy które zajmują się obróbką stali, tworzyw czy drewna. A w obecnych czasach cena urządzenia ma największe znaczenie w podejmowniu decyzji o zakupie obrabiarki Coś co jest drogie nie znaczy, że zawsze będzie się najlepsze.
Niestety nie, sprawdzać wymiar i wygląd gotowego detalu można jeszcze w fazie projektowania. Powiem więcej, można zmieniać projekt detalu juz po zakończeniu jego projektowania - nie trzeba mieć wyprodukowanego detalu. W czasie projetowanie można ze sobą skladać dane elementy w jeden mechanizm. Można to robić bez żadnych konsekwencji. Czyli jeżeli wkradł się błąd w projektowanym urządzeniu można śmiało element przeprojektować bez żadnych konsekwencji. Takie możliwości dają CAD-y. Na dowód tego jest stara i obecna produkcja samchoców. Kiedyś były deski kreślarskie model z plasteliny i taki samochód wchodził do produkcji po 15 latach. W obecnej chwili co rok pokazuje się nowy model - i tu celowo pomijam okres testów więc prosze nie powoływać sie testy. Nawet liftingi wykonuje się na system CAD/CAM typu Unigaphics a produkcje podzespołów napewno nie wykonuje się obrabiarkach ze sterowniem reklamonaym przez kolege Majster70. Ostatnio na discoverym pokazano produkcje jakichś elementów do promu kosmicznego. O dziwo projekt był robiony w unigrafphics a na monitorze obrabiarki pokazał się mach. I tu od razu uprzedzam nie jestem dystrybuterm obu tych programów i nie mam z nimi nic wspólnego.Majster70 pisze: Sprawdzać wymiar gotowego detalu możesz tylko na obrabiarce, (już po wykonaniu go, a nigdy przed jak sugerował kubus898) za pomocą przyrządów pomiarowych lub sody (obsługiwanej właśnie przez sterowanie). Przed wykonaniem, to sobie możesz sprawdzić poprawność wykonanego medelu czy później kodu NC w Camie czy zewnętrznym sofcie typu Vericut. Tyle odnośnie sterowań.
W obecnych czasach to się nazywa chorba. Pierwszy raz spotykam sie z określem, że obrabiarka do stali jest delikatna. Autorowi zamiast czytać takie bzdury proponuje odwiedzić bezpośrednio firme kimla i jeszce parę innych firm które zajmują budową "nie profosjonalnych" urzadań do obróbki skrawaniem. Bo jak zdazyłem zauważyć to za każdym razem kiedy będzie chciał wybrać jakąś obrabiarke to ona będzie za delikatna lub jej sterowanie będzie nie "profesjonalne" lub nie "uzane". A jeżeli kolega nazywa produkcje kimli garażową to kolega jest jednak osobą bardzo odważaną w "rodzeniu"swoich pogladów. No cóż ale są i tacy.Majster70 pisze: nie będziesz zadowolony z garażowej samoróby, ani nawet z gotowych obrabiarek wyprodukowanych np przez producentów typu Kimla, nie dla tego że są badziewiaste, bo nie są, tylko dlatego że są przeznaczone do czego innego. To są delikatne i szybkie obrabiarki do pracy z małymi narzędziami i w takich celach sprawdzą się znakomicie. Jeżeli zamierzasz dużo grawerować, albo obrabiać elementy z dużą ilością "zakamarków" to możesz o nich pomyśleć. Natomiast tak jak wspomniał Dance1, nie założysz na frezarkę(ploter) głowicy Φ125 i nie weźmiesz 5mm stali za jednym przejazdem. Do takiej obrabiarki nie założysz głowicy Φ80, Φ63 ani nawet Φ25. Możesz jechać co najwyżej frezemΦ10.
Frezarka do stali obrobisz każdy materiał który jest "bardziej miękki" niz stal. To jest tylko zależne od warunków samej obróbki czyli predkości, kąty wejścia, rodzaj obróbki. W przypadku wprowadzania z pilpitu operator ustawia takie wartości i czeka co z tego wyjdzie. W przypadku CAD/CAM to programista najpierw rysuje element a potem ustawia do niego rodzaj obróbki czy ty bądzie kształtowa czy wykańczająca. Mówiąc jeszcze prościej programista może ustawić tak program aby frez dojeżdżał do materiału w osi "x" lub zjeżdżał na materiał w osi "z".Majster70 pisze: Frezarką do stali obrobisz też (powinieneś) inne metale oraz tworzywo, ale mniej wydajnie. Żeliwo jest materiałem twardszym i trudniejszym w obróbce od przeciętnej stali, pozostawia również więcej syfu.
Koledzy którzy tak bardzo reklamują tu te systemy sterowania nie chcą wiedzieć, że te systemy typu Haindehain, Siemens, Fanuc to nic innego jak zwykły komputer z oprgramowaniem systemowym i sterujacym. Niestety czasy się zmieniają konkurencja rośnie i pojawia sie wiele produktów które potrafia być lepsze bo są tańsze i tak samo dokładne oraz nie wymagają specyficznych warunków. Czyli do awarii programu nie trzeba ściągać autoryzowanego serwisu. Każdy użytkownik może sobie sam sformatowac dysk, zainstalować system opracyjny oraz zainstalować program sterujacy obrabiarką. Nawet nie musi go ponownie konfigurować ponieważ ma pliki konfiguracyjne już zarchiwizowane. Więc nie musi wzywać żadnego serwisu i być na łasce wiedzy lub niewiedzy pana serwisanta. Poprostu przygotował maszyne sam - a jak waidomo maszyna nie pracujaca przynosi straty.
Kolejna sprawa ty czym się różni system typu Haindehain, Siemens, Fanuc od normalnego systemu jak to ktoś nazwał budżetowego. Każdy pisze, że to uznany, chwalony system a nikt nie pisze dlaczego - ale nikt nie pisze co jest najwiekszą bolączką takich systemów. Za to pisze się ża mach i czy na pikcnc bo chyba o to chodziło koledze pisząc o lniuxie jakie to są złe i nie "uznane" czy nie "przemysłowe" ale nikt też nie wspomina o jego zaletach.
I już na koniec wiem, że zaraz będę nie kompetęnty i brak mi wiedzy bo wy i tak wiecie najlepiej. Piszecie to od kilku gdzin tylko a wasze słowa pisanie nie znajduja poparcia w argumentach. Niestety dzisiejszy rynek wypiera motody drogie i obciążające nadmiernie kieszeń klienta. Każdy woli system produkcji który jest małoawaryjny a jak już jest awaria to można ją szybko usunąć we własnym zakresie. I to właśnie decyduje o wyższości sterowań bodżetowych na sterowaniami typu Haindehain, Siemens, Fanuc które sa ponoć tak złożone, że może ja naprawiać tylko wyszkolony(za pare tysięcy słotych) serwis.
Dlatego autor po tej gorącej dyskusji znajdzie wszelkie za i przeciw co do "uznanych" obrabiarek oraz obrabiarek budżetowych i co będzie dla niego bardziej opłacalne. Moim zdaniem koniec dyskusji oraz wysywania argumentów które i tak nie znajduja potwierdzenia w rzeczywistości.
robert