Włączając program z USB lub sieci pracuje się w jakimś trybie FNC.
Praca w tym trybie nieco różni się, mianowicie:
SKOK DO BLOKU:
- Aby skoczyć do bloku, należy w MEMORY (nie w Edit) najechać na interesujący nas blok i w tej chwili by skoczyć do bloku należy tylko i wyłącznie nacisnąć Start Cycle, jakiekolwiek naciśnięcie innego przycisku przed startem resetuje wskaźnik do początku programu. Pracując na pamięci maszyny zawsze byłem przyzwyczajony, że przed zielonym klikałem memory > current command, aby wyświetlało pozycję maszyny.
EDYCJA:
Edycja programu znacznie się różni w trybie FNC.
- Aby zapisać zmiany należy kliknąć przycisk SEND
- Jeśli nie klikniemy SEND, to wyświetli komunikat czy zapisać i można potwierdzić, ale jeśli naciśniemy z przyzwyczajenia kombinację przycisków to się zwiesi i trzeba czekać na reakcję po czym zmiany zostają utracone.
- Zmiany są zapisywane tam gdzie jest obecnie otwarta karta po prawej stronie, wiec edytując program musimy pamiętać czy po prawej stronie jesteśmy w USB czy w NET. Natomiast jeśli edytujemy i po prawej stronie jest na karcie PAMIEC to zapisywało poprawnie do miejsca skąd był otwarty program, ale zdarzyło mi się, że zmiany zostały utracone.
- TERAZ NAJWAŻNIEJSZE - Maszyna wyłączona w trybie FNC (czyli pracy na USB lub NET) i włączona nie pamięta ostatniego programu, maszyna włącza się z ostatnim zapamiętanym programem z pamięci maszyny, więc można się zdziwić jak się z przyzwyczajenia klikało start cycle, wiec warto wybrać z pamięci maszyny jakiś pusty program i przejść na USB.
POZA TYM:
- Kółko wolniej chodzi, zwłaszcza na komentarzach. Nie chodzi o to, że wolniej się kręci

tylko kursor wolniej chodzi.
- Nie przyjmuje nazwy programu z polskimi znakami.
- Pendriva formatujemy systemem plików FAT32
PLUSY PRACY NA FNC:
- W zasadzie chyba pozostanę w tym trybie pracy na USB z jednego ważnego powodu. MOŻNA TWORZYĆ FOLDERY I NAZWY PROGRAMÓW. To mnie bardzo ucieszyło

a nie jakieś "O0001021"
- Pilnować się z Polskimi znakami w nazwie programu, raz skopiowałem program o nazwie np. STOŻEK i później, ani nie chciał się włączyć, ani usunąć, ani nic się nie dało zrobić, jedynie pomogło usunięcie całego folderu w którym był program.
Podsumowując jednym zdaniem. Trzeba się pilnować, ale jest spoko.