Czasami też stosuję elektrolityczne odrdzewianie do zapieczonych i skorodownych połączeń. Wiem tyle że wykluczone jest stosowanie do zawiesi drutu miedzianego, przedmiot czyszczony jest anodą ( - ) na katodę zwykły złom, ale najlepiej aby mniej więcej odzwierciedł kształt odrdzewianego przedmiotu. Napięcie 12 V prąd ok 1-2 A i to wszystko. Czasami nawet 3 dni to mam włączone, na powierzchni robi sie paskudne błoto, ale tak jest "uroda" żelaza. Przedmiot odrdzewiany pokrywa się czarnym nalotem łatwym do usunięcia, podobno to magnetyt (cholera wie co to jest ten magnetyt, ale nie o to chodzi). Największym utrudnieniem jest zatłuszczenie przedmiotu. Często były próby usuwania naftą i innymi specyfikami i trochę czasu zejdzie zanim roztwór węglanu poradzi sobie z taką zatłuszczoną rdzą.Kiedyś kolega chemik radził aby zardzewiałe przedmioty przed odrdzewianiem zanurzyć w roztopionym Na OH, ale to już prawie kaskaderski pomysł na który nawet ja się nie odważyłem.Podobno to bardzo skutecznie osłabia nawet gruba rdzę.