Ja też trafko zrobiłem, ale reszta musi poczekać na spokojniejsze czasy . A swoją drogą, to się w głowie nie mieści że stal sprężynowa tak potrafi się namagnesować od zwykłego toczenia.

kiedyś autotransformator byle gdzie mozna było znaleźć, teraz kosztują krocie. Sam chyba ze 3 sztuki dość dawno temu wywaliłem na złom

Można byle czym i byle jak. Zawsze używałem dużego karkasu przez który przeciągałem namagnesowane elementy. Problemem są małe elementy, silnie namagnesowane.
Kolega ma szlifierkę płaszczyznową i korzystałem w miarę czasu z funkcji demagnetyzera - bardzo fajne i wygodne.
Będę miał trochę czasu to zrobię sobie ten który widziałem, zobaczymy.
Czy kondensatory rozruchowe do silników są na 600V??

no to mamy element wykonawczy, ale warto było by dołożyć elektronikę tzn ładowanie kondensatora i jakis układ LC który oscylacyjnie rozładowywał by kondensator aby uzyskać efekt malejącego pola. Chyba tak działają profesjonalne (drogie) demagnetyzery?
W necie znalazłem coś takiego, ale za cieńki jestem z elektroniki, ale o tym mniej więcej myślałem http://sound.westhost.com/clocks/demagnetiser.html

Czy ktoś z kolegów ma schemat demagnetyzera płytowego formatu mniej więcej A5?
Szukałem na elektrodzie , ale tam to już kompletny kompost więc może tutaj.
Robię czasami detale ze stali sprężynowej i to cholerstwo strasznie się magnesuje.