Czy dobrze rozumiem, ze taki gwintownik "wkrecam" w przygotowany
otwor o odpowiedniej srednicy tak samo jak gwintownik zwykly
i gwintownik formuje material w otworze tak, ze powstaje gwint
nie skrawajac materialu tylko go "rozpychajac"?
Jesli tak to czy "przy okazji" nie nastepuje utwardzenie gwintu?
To by byla korzystna okolicznosc

Cena freza nie ma wiekszego znaczenia, bedzie tego duzo...
Pozostaje kwestia napedu i prowadzenia freza, recznie to raczej odpada.
Teraz mi przyszlo do glowy - napedzany uchwyt wiertarki (precyzyjny)
na prowadnicach. Przytykam frez do otworu, frez "wciaga sie" w otwor,
po osiagnieciu zadanej glebokosci krancowka przelacza obroty na lewe
i wyjezdza. I tak bez konca

q