rdza pod olejem się nie rozprzestrzeni, a koło pasowe pod (działającym) pasem nie zardzewieje - patrz szyny kolejowe - jak jeżdżą pociągi(tarcie) to lśnią czystym metalem...

To nie rdza przechodzi, bo ona jest tylko wynikiem reakcji cząstek żelaza z tlenem, ale "nośnikiem" ułatwiającym tlenowi dotarcie do nieosłoniętej np olejowym filmem czy farbą powierzchni stali/żeliwa (a w niej cząsteczek żelaza) jest
- wilgoć (para wodna w powietrzu, lub płynna woda już skroplona)
- substancje higroskopijne chłonące wodę - (także tę z powietrza) które zostały naniesione na warstwę odkrytej stali/żeliwa fizycznie lub osadziły się na powierzchni w wyniku parowania tejże substancji w pomieszczeniu (jak sole i inne związki)
- substancje których pary w pomieszczeniu osadzają się na pow. metalu, i choć same nie utleniają żelaza, to poprzez reakcję chemiczną ze stalą/żeliwem (żelazem, czy innymi dodatkami) tworzą sole chłonące wodę z pary wodnej, jak kwasy, chlorki, i inne takie,
- inne...

Kolega FTW ma rację, wilgoć w powietrzu szybko działa.
CX-80 jest jak to mówią"suchy", po niedługim czasie wysycha zostawiając niezbyt ochronny nalot/film o nieciągłej powierzchni, do konserwacji maszyn się nie nadaje (co innego podobny do niego smar litowy w sprey'u)...
Polej łoże olejem. Ja rozcieńczam olej maszynowy (może być nawet samochodowy, choć ten z czasem gęstnieje co jest niezbyt dla konserwacji korzystne bo trzeba ponawiać) w nafcie (można też w benzynie ekstrakcyjnej która mniej śmierdzi, czy podobnym rozpuszczalniku), i używam do jego rozpylania spryskiwacza do mycia szyb - świetne i szybko kładzie bardzo penetrującą wszelkie zakamarki mgiełkę na nawet duże i złożone powierzchnie. Konserwuje też tak narzędzia, w tym pomiarowe z bardzo dobrym skutkiem.