Wystarczy wiertło(nowe) o na tyle długiej części walcowej by po zamocowaniu w uchwycie wystawało tyle by przyłożyć tam czujnik, albo inny szlifowany pręt, chwyt narzędzia itd. Wkrętarkę najlepiej (delikatnie) zamocować, np w imadle(np przez styropian) by drżenie ręki nie fałszowało odczytu. Bicie zewnętrznej powierzchni korpusu uchwytu nie ma znaczenia, liczy się to co trzyma w szczękach.
W praktyce niewielkie bicie np wiertła, bitu i tak nie ma zbyt dużego znaczenia, bo i tak ręka nie jest wystarczająco stabilnym prowadzeniem by miało to praktyczne przełożenie na efekt, i kupowanie specjalnie jakiegoś extra(drogiego) przyrządu mija się z celem, ale oczywiście też "latać jak kula w betoniarce" nie powinno...
Uchwyty o biciu rzędu 0,01-0,02mm to już mają znaczenie do wiertarek stacjonarnych (produkcyjnych, ew. nawet stołowych)....