To raczej nie spełniło by zadania, bo nie każdy nowo zarejestrowany kolega zrobił to by odwalać za niego prace domową. Wielu z nas, zwłaszcza amatorów, przecież wstąpiło tu kompletnie bez znajomości zagadnienia po to właśnie by ją posiąść, i takim kolegom robić przecież "schodów" nie zamierzamy, a wręcz przeciwnie. Chodzi o leniuszków z parciem na cwaniactwo...

Pomyśli ktoś... "Ooo, pies ogrodnika, liznął stary zgred trochę wiedzy i się puszy, pomóc nie chce..."
Nie, nie puszy się. Chyba żaden z nas nie chciałby żeby jego albo kogoś z rodziny leczył niedouczony lekarz, albo projektował mu dom niedouczony inżynier(jak katowicką halę), że o różnych serwisantach nie wspomnę...

I nic się na tych lekcjach nie nauczyłeś, żadnych przykładów nauczyciel wcześniej nie omawiał, pokazywał ? Tak sobie pewnego dnia przyszedł, i ni z gruszki, ni pietruszki zażądał: "Ty zrobisz mi taki a taki temat..." ?
Coś mi się wierzyć nie chce. A że zbliża się czas kolokwiów i okresowych sprawdzianów, to i wysyp "spadochroniarzy" podobnie jak minionymi laty się zaczyna...

wszędzie odnosi się do falownika ja potrzebuję czegoś więcej :/

A wiesz chociaż "czego innego" chcesz, czy też ciężko pomyśleć o co to może chodzić? I poszukać.. (choćby w necie, jeśli masz alergię na książki)
Jeśli wzorem wielu innych którzy wpadli przed Tobą na podobny(popularny jak widać wśród uczącej się braci, nie jesteś pierwszy) pomysł: "Rzucę "starym" na forum temat do rozgryzienia, a sam na piwko z kumplami" czekasz na "gotowca" - to się niestety pomyliłeś. My (myślę, że zgodzą się ze mną także inni koledzy) ludziom którzy nawet cienia własnej inicjatywy w próbie rozgryzienia problemu (choćby i błędnie, co żadna ujma, bo każdy się uczy) nie pomagamy. My w szkole byliśmy już dawno temu....