No, ale prawda, że kiedyś zwłaszcza w małych miejscowościach jak moja, z których do najbliższej modelarni czy Składnicy Harcerskiej (jedyny ówczas publiczny dystrybutor materiałów modelarski) było kilkadziesiąt km "pekaesem", kiedy to studiowało się dogłębnie ogólnie dostępne (!), doskonałe zresztą radzieckie czasopismo politechniczne
"Моделист-конструктор" http://publ.lib.ru/ARCHIVES/M/''Modelist-konstruktor''/
https://www.google.pl/search?q=modelist ... 750#imgrc=_
taki silnik to było coś... Paliwo najczęściej dorabiało się samemu (z różnym skutkiem


Ale za to jaki człowiek był dumny jak motorek "zagadał"...
