melonmelon pisze:aproszenie do wojny z kleszczami
http://blog.melontools.co...ie-na-kleszcze/

Większość ludzi bagatelizuje i nie zdaje sobie sprawy jaką wredną i podstępną chorobą jest odkleszczowa borelioza. Niestety nasza służba zdrowia i wielu lekarzy również, przez co zarażony zostaje często sam na sam z śmiertelnym problemem (na boreliozę zmarł np znany aktor Eugeniusz Priwiezeńcew , walczy z nią Wojtek Jagielski ...) Bardzo poważnie do problematyki boreliozy podchodzi się niestety tylko w USA i Niemczech, u nas poza wstępną kuracją antybiotykową (która i tak jest niepełna) najczęściej olewa się problem..
http://www.barbra-belt.pl/borelioza-prz ... s-przezyc/

Od ludzi z Sanepidu wiem (żona "złapała" nimfę w ogródku), że obecnie odsetek zainfekowanych nią kleszczy dawno przekroczył w Polsce 50% (w latach dawniejszych nie przekraczał 30%) i stał się istną plagą (jest już chorobą zawodową dziesiątkującą leśników). Nie trzeba nawet chodzić do lasu, bo na groźniejsze od postaci dorosłej ledwo zauważalne nimfy można się natknąć już nawet we własnym ogródku czy na trawniku.
Jeśli więc złapiecie na ciele nimfę lub kleszcza, zwłaszcza nie mając pewności czy was ukąsił (30% infekcji boreliozą pozostaje bezobjawowa, nie wystąpi tzw. rumień)


to zanieście go do Sanepidu, niech go zbadają czy nie był zainfekowany, albo zróbcie badanie sobie jeśli zauważycie sam rumień lub wpitego kleszcza..
Nie lekceważcie tego proszę, wiem co mówię...