Pafełek pisze:Nie zauważyłem żeby tokarka nie miała siły lub szarpała.
To tylko się cieszyć, że napęd ma kolega w miarę mocny. Ale trzeba zdać sobie sprawę, że tu sporo zależy również od oporów skrawania wynikających z gatunku gwintowanego materiału, także od średnicy gwintu, jego skoku (drobnozwojne idą lżej- mniejsza głębokość skrawania). Również pamiętajmy, że pomaga przełożenie napędu (w Mini Lathe kołami zębatymi L-H we wrzecienniku + przekładnia pasowa), zmniejszające obroty o ~połowę, za to zwiększa moment obrotowy aż cztery razy! (wg praw mechaniki)
Reasumując, o ile z gwintowaniem miękkich metali może nie być problemu, to już z twardszymi gatunkami różnie bywa.. ale dobrze, że kolega się odważył, jedna więcej sprawność tokarska opanowana, brawo!
