Spaw trzyma do dziś.
O ile mi wiadomo rama pianina (fortepianu) poddawana jest wielkim naprężeniom wywołanym naciągiem strun (bodaj nawet kilka ton) wiec nie wiem czy wykonany czymkolwiek spaw temu podoła.. Ale spróbować może warto, tylko czy samemu..
no właśnie. bez zdjęcia (czy choćby zwolnienia) strun to jak zabawa z odbezpieczonym granatem. Nawet jak się Tobie nic nie stanie, to ramę może szlag trafić..marcinexx pisze:chcę aby mu tę ramę pospawać bez demontażu z pianina, a suma naciągu wszystkich strun wynosi około 20 ton... tylko jak to wszystko pierdyknie to nie będzie czego ani kogo zbierać