raczej mało realne na produkcyjnej tokarce, prędzej zajechałbyś radełko, no ale są czasem i tacy "artyści"...gargamel pisze:robiłem to za mocno (przekręcałem rączkę do oporu)sam detal przesuwał się w szczękach i możliwe że skrzywiłem ale czy to realne to sam nie wiem

Na tarczy wrzeciona najważniejszy jest zamek (stożkowy czy cylindryczny) i powierzchnia do której przylega zabierak (czy "flansza", jak niektórzy nazywają) uchwytu. Jeśli tam nie ma bicia (lub jest minimalne) to reszta powierzchni się nie liczy. Bicie na średnicy zewnętrznej tarczy wrzeciona również.
A po zamocowaniu uchwytu wystarczy przecinać nożem jakiś wałek, aby luzy łożyskowania wrzeciona dały o sobie zaraz znać.
a czujnik to podstawa w tokarstwie..