Aby gniazda miały jednakową odległość do osi narzędzia, sugerowałbym najpierw zgrubnie wyfrezować gniazda zostawiając naddatek na ostatnie przejście wykańczające, krawędzi najbliższej osi (oczywiście przed frezowaniem gniazd nawiercić otwory wybiegowe na rogach gniazd)
Ostatnie przejścia poszerzające gniazda(równoległe do osi narzedzia) wykonać pojedynczo do nawierconego wcześniej otworu na rogu, wycofać tą samą drogą (nie przestawiając stołu względem frezu, obrócić podzielnicę o 120° na następne gniazdo, przefrezować do otworu na rogu, wycofać obrócić o następne 120° do kolejnego itd.
Podobnym cyklem wykonamy ostatnie przejścia krawędzi prostopadłych gniazd do osi pogłębiacza. Będziemy mieć pewność, ze wszystkie gniazda są w jednakowej odległości od osi obrotu i czoła pogłębiacza
No chyba, że frezarka ma DRO, to wtedy dowolnie.
Uf, mam nadzieję, że zrozumiale napisałem

Powodzenia!
P.S. na forum jesteśmy wszyscy kolegami, niezależnie od wieku, więc sobie nie "Panujemy"
