Tak jak na tym rysunku, tylko w druga stronę skos


A jeśli chcesz się pozbyć "cycków" i na odciętej sztuce, i na pozostałym w szczękach materiale, to zamiast skosu nieraz wystarczy półkolista wklęsłość,


ale to zależy jaki materiał się przecina, bo niektóre i tak urywają się zanim się dotnie.
Wtedy lepiej skos dać tak by odcinał do końca na odcinanym detalu (jak na rysunku), a pozostały na caliźnie się planuje jadąc przecinakiem dalej

Dziękuję Kolegom za uznanie (i płonię się jak panna ), bo nie wiem czym zasłużył.
Ktoś kiedyś powiedział, że "jeden obraz powie więcej niż 1000 słów", z czym w pełni się zgadzam, zwłaszcza w niełatwej technicznie logicznej materii. Szkoda tylko, że nie do wszystkich zagadnień można znaleźć obrazowe przykłady mimo potęgi internetu.

Koledzy, można by to delikatnie ująć tak:
- 'obroty przy przecinaniu są odwrotnie proporcjonalne do poziomu strachu, a wprost proporcjonalne do poziomu doświadczenia operatora.."

lukadyop pisze:przyspieszony może nam coś połamać

prawda, ale z mojego własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że przynajmiej dla mnie była wygodna w użyciu. A usytuowanie przycisku przyśpieszonego posuwu i dość długa dźwignia jego załączania powodowało i tak "odsunięcie" delikwenta od niebezpiecznej strefy, w każdym bądź razie nie prowokowało kolizji.
Tyle moje doświadczenia, kolega zrobi jak zechce oczywiście.
Można ewentualnie zastosować łamaną rączkę (jak mocowanie korby wyżymaczki w pralce "Frania") którą "stawia" się kiedy jest potrzebna za pomocą przesuwnej rurki, która jest jednocześnie rączką.

Dokładnie na takiej też pracowałem (no trochę czasu temu, więc może model starszy był, dokładnie ten )
i potwierdzam opinię, że to dobra maszynka, jak się ją pozna.
Moja miała problemy z mostkiem prostowniczym w sterowaniu, musiałem wstawić "ruskie" diody w mostek. Po dodaniu tylnego imaka i rączki do pokrętła przesuwu suportu, robota szła nieźle.
Aha, i półnakrętkę śruby poprzecznego przerabiałem, bo ta fabryczna regulacja dwoma wkrętami w blacie od góry, nie bardzo zdawała egzamin, za mały zakres, o ile pamiętam.

lukadyop pisze:Roman ja używam przy przecinaniu max 180,

To zależy w dużej mierze na jakiej maszynie pracujesz, na jednej się da na innej nie. Jeśli Ci tak pasuje, to czemu nie?

12 lat pracowałem jako tokarz, w tym w produkcji części do skrzyń biegów dla POLMO Tczew, potem jako mistrz na obróbce skrawaniem, dawno to było co prawda, ale co nieco jeszcze pamiętam.
Oczywiście to na manualną, nie CNC, moja gapa, nie doczytałem, przepraszam kolegów..
CNC jeszcze wtedy były praktycznie w sferze fantasy..

Wałka 30mm z St3 nożem nie da się przeciąć? Mocować możliwie krótko przy szczękach, jeśli mamy przeciąć kilka sztuk na raz to wystawić nie więcej jak z 8cm (ale im krócej tym lepiej). Nóż jeśli nie składany, to z dobrze wyprofilowanym kanałkiem na spływ wióra szerokości ~3mm, lub stalka wysunięta z oprawy tylko tyle ile to niezbędne do przecięcia, chłodziwo, obroty 500-600 i posuw ręczny (i bez szczypania się. Często przy przecinaniu materiał drży, bo operator "boi się" pokręcić większy posuw i wszystko wpada w rezonans) Jak nabierze wprawy to podkręci parametry.