Ameryki tu z pewnością nie odkryłem, że teoria bez doświadczenia praktycznego (również innych - niekoniecznie osobistego) ma mniejsza wartość od praktyki.
A to, czy toczymy dyszę do promu kosmicznego czy cylinderek do maszynki parowej uczy tak samo (no, lepiej zepsuć to drugie- mniej kosztuje..

Być może nawet to drugie lepiej - bo wszystko musimy wymyślić, przemyśleć i zastosować sami, bez zaplecza logistyczno-konstruktorsko-inżynieryjnego, co najwyżej podpierając się doświadczeniami innych hobbystów (nierzadko ogromnym).
Tak więc kolego iszczyg myślę, że każdy hobbysta z prawdziwego zdarzenia Ci pogratuluje cierpliwości i determinacji, a negatywnymi opiniami się nie przejmuj, bo zawsze znajdą się jacyś malkontenci.
Powodzenia w następnych pracach których, mam nadzieję, nie omieszkasz na forum zaprezentować!
A przy okazji http://start-model-engineering.co.uk/ca ... -projects/