Kiedyś kiedyś byłem u znajomego "przewijacza" szukając konkretnego drutu do czegośtam.
Akurat przezwajał silnik nowym drutem, jak mi się wydawało nieco cieńszym niż spalone zwoje które leżały na stole..
Zagadnięty o to mrużąc jedno oko odpalił:
- On jeszcze do mnie wróci ! -




